.
Jan Chudy
.
Chwila liryki . Odsłona trzydziesta czwarta – Grzegorz Ciechowski
Wracając po dłuższej przerwie spowodowanej portalowym organizacyjnym zawirowaniem ( mam nadzieję że niebawem ta sytuacja zakończy się przy możliwie najmniejszych stratach wszystkich stron ) zaprezentuję utwór mający niejako nawiązywać do początku roku , czasu przewartościowań , solennych zamierzeń i nowych życiowych otwarć .
Tak naprawdę , w każdym momencie naszego żywota snujemy rozważania i plany mające przynieść znaczące zmiany myślenia i postępowania . Wydaje mi się , że większość z nas dość krytycznie ocenia samych siebie i swoje osiągnięcia . Oczywiście często bardzo ci, którzy postępują niegodnie krzywdząc przy tym innych , uciekają od prawdy przerzucając odpowiedzialność i na tych przez się zranionych jak i w ogóle na cały świat . Niestety – w najmniejszym nawet stopniu – nie na siebie. Trudno przecież spokojnie codziennie się oglądać w poczuciu winy bądź w odczuciu własnej małości . To bardzo ludzkie choć i jednocześnie przeraźliwie smutne . Jako , że nikt nie jest doskonały , przyjmijmy, iż zachowując zdrowy dystans , samokrytyczną pokorę oraz ochotę i energię dla poszukiwań rozwojowych – możemy jednak starać się przezwyciężać pełne pychy samozadowolenie oraz podejmować realne próby działań pożytecznych nie tylko i wyłącznie dla nas samych . Tęsknimy przecież koniec-końców za zrealizowaniem choćby i cząstki najskrytszych pragnień i marzeń z tych gatunku najszlachetniejszych …
Grzegorz Ciechowski – najwybitniejszy poeta polskiego rocka – urodził się w 1957 r. w Tczewie . Twórca Republiki i solista występujący jako Obywatel G.C. napisał w ciągu niedługiego życia ( zmarł w 2001 r. ) kilkaset utworów z których bardzo wiele weszło do kanonu polskiej muzyki .
Tak jaki i w poprzednich prezentacjach śpiewających bardów oddzielając słowa od muzyki proponuje się tu jakby niepełne doznanie . Dlatego pozwolę sobie w tym miejscu przytoczyć słowa samego Grzegorza Ciechowskiego :
… Poezja jest moim zdaniem bytem wyższym . Głód poezji zaspakajają piosenki . Ale moimi mistrzami nie są autorzy piosenek , lecz poeci . Zespół był dla mnie sposobem uniknięcia konieczności wydawania kolejnych pieprzonych tomików wierszy – chciałem ze swoimi rzeczami docierać szerzej . Dla mnie nie ma zupełnego znaczenia czy poezja jest mówiona czy śpiewana . Muzyka jest dla mnie tylko medium. Na początku zawsze jest impuls muzyczny, słowa dopisuję do zaaranżowanej już muzyki . Jestem pewien , że tekst do tej muzyki już gdzieś istnieje , ja go tylko muszę odkryć , dokopać się do niego jak archeolog . To coś takiego jak szukanie słów w przestrzeni . Muzyka jest dla mnie tylko nośnikiem pewnych emocji , tekst jest ważniejszy . Jak widzicie – wolę mówić o formie niż o treści moich tekstów . Treść zostawiam odbiorcom. „ …
utwór pochodzi z wydanej w 1988 r. płyty Obywatela G.C. pt „ Tak , tak ! „
Grzegorz Ciechowski
Tak .. Tak … To ja
w końcu powiem ci co myślę
tak prosto w twarz
kiedy cię widzę to się wstydzę
że ciągle nosi ciebie świat
i wiedz że
że teraz znam
znam każdą odpowiedź
no powiedz coś
na wszystko mam odpowiedź ostrą
i nie uciekniesz teraz mi
zakrywasz twarz przed ciosem
i robisz milion głupich min
poczekaj
poczekaj poczekaj no
już ja cię urządzę
powtarzasz to
to wszystko co robię
już mam cię dość
tych oczu pustych
poczekaj zaraz zbiję lustro – tak tak
tak tak – tam w lustrze to niestety ja
tak tak – ten sam
tak tak – tam w lustrze to niestety ja
tak tak – ten sam
dopiero teraz gdy nie słyszy nikt
bądź spokojny – w domu jesteś sam
do wanny wlałeś ciepłą wodę i
ogłaszasz w lustrze że chcesz zmienić świat
ja wiem że trochę się starasz
lecz powiedz mi
ile przed lustrem
spędziłeś dni
już nawet ja
już ci nie wierzę
uspokój się
schowaj ten język
o dobrze – wiem
że się starałeś
uspokój się
wczoraj nie spałeś
tak tak – tam w lustrze to niestety ja
tak tak – ten sam
tak tak – tam w lustrze to niestety ja
tak tak – ten sam
.
Chwila liryki. Odsłona trzydziesta pierwsza: Frantisek Halas
Chwila liryki. Odsłona dwudziesta pierwsza – Tadeusz Różewicz