Artykuły

Chwila liryki. Odsłona 41 – Robert Lowell

.

Jan Chudy .

.

„ … A w sierpniowe upały stało wszystko nieruchome za oknem w żółtym i gorącym świetle . Lipy i klony zaczynały tu i ówdzie pokazywać pożółkłe liście na całych gałęziach , droga przez las , za promem , leżała żółta i kurzyła się , jak tylko kto po niej przejeżdżał , i czuło się , choć się nie widziało , że rzeka staje się coraz węższa i że zjawiają się po niej żółte plamy mielizn jak brzuchy zdechłych ryb .
Wtedy przez okno wchodził do pokoju zapach dojrzałego zboża , snopków i stogów , zapach słomy i ziarna , zapach kurzu młockarnianego i jak gdyby rzeźwy zapach ludzkiego potu .
Sierpień był ukochanym miesiącem mieszkańców domu i zupełnie niezauważalnie przechylał się we wrześniową dojrzałość . …” cytat : Jarosław Iwaszkiewicz – Zarudzie .
Robert Lowell , jeden z najwybitniejszych amerykańskich poetów XX wieku ( 1917 – 1977 ) ukształtowany przez historyczne i kulturowe dziedzictwo południa debiutował w 1939 r. Poza poezją i przekładami był dramatopisarzem i wykładowcą . Uznawany za mistrza tzw. poezji konfesyjnej , wysnutej z wnętrza własnej psychiki i przeżyć . Odznaczał się zawsze odwagą własnych poglądów . Po przystąpieniu USA do II wojny zgłosił się na ochotnika do wojska ale został odrzucony z przyczyn zdrowotnych , niemniej gdy później otrzymał powołanie odrzucił go nie zgadzając się z operacjami typu dywanowych nalotów na Drezno Otrzymał wtedy roczny wyrok więzienia i odsiedział 6 miesięcy . W 1965 r. odrzucił zaproszenie Białego Domu ( prezydenta Johnsona ) protestując przeciw wojnie w Wietnamie . Przy czym nie popierał żadnych grup i ruchów dając wyraz swojej postawie po prostu w poezji . Miał burzliwe życie osobiste – trzy małżeństwa , zerwanie z katolicyzmem czy pobyty w zakładach psychiatrycznych . Był laureatem najważniejszych amerykańskich i międzynarodowych nagród literackich .

wiersz pochodzi z jego ostatniego tomu poetyckiego pt. „ Z dnia na dzień „ , 1977 , który ukazał się w Nowym Jorku na kilka tygodni przed jego śmiercią . przełożył Piotr Sommer

.

Robert Lowell

.

To złote lato

.

To złote lato ,
ta szczodra susza ,
ten chrupki chleb –
nic w tym złotego .

.

Pola mają żółtobiałe włosy
Patriarchów , co żyli
o dwóch kozach i bez jutra –
płodność tak obfita , że zapiera dech .

.

Nasza kotka , od niedawna matka , włożyła mi
pod nogi łapę , kiedy szedłem z tacą ;
pobladła i czmychnęła z piskiem
przez otwarte okno , obrażone babsko .

.

Czyżby nasz krótki sezon bycia razem
był tak nieodwołalny , że powinienem
wyobrażać sobie cień w kącie …
na dole … za drzwiami ?

.

Widzę nawet , jak w to złote lato
wyschnięte włochate pająki
dyszą niewiarygodną złością ,
kiedy drgające nitki łapią światło .

.

Zerwaliśmy zakazane ziarno ,
widzieliśmy biblijną
kruchość kwiatów –
gdzie się podziała nasza sielankowa niedorosłość ?

.

Zejdę z ziemi
w zasznurowanych butach ,
jak gdyby ta przechadzka bez nich
mogła mi zranić stopy .

.

 

Chwila liryki. Odsłona trzydziesta ósma – Edward Hirsch

Chwila liryki. Odsłona trzynasta – William Butler Yeats

Chwila liryki. Odsłona dwudziesta piąta: William Shakespeare

Chwila liryki. Odsłona siedemnasta – Andrew Marvell

Inne z sekcji 

Wiersze Jana Zacharskiego: Bliski koniec

. Jan Zacharski .   Mam wspaniałą wiadomość panowie i panie, Duda prezydentem wkrótce być przestanie. Wy wiadomością się cieszcie radosną, Nowego prezydenta będziemy mieć wiosną. Ma społeczeństwo niepłonną nadzieję, Że wiatr pomyślny historii zawieje, Bo każdy kto podejmie prezydenckie trudy, Jest o niebo lepszy od Andrzeja Dudy, Albowiem społeczeństwo dziś go zapamięta Jako parodię […]

Opowieści Wojciecha Macha. 150 lat wrocławskiego ZOO

Wojciech Mach Wrocławski ogród zoologiczny jest najstarszy w Polsce. Po dwuletnich robotach ziemnych i parkowych na powierzchni 9 hektarów otwarto go 10 lipca 1865 roku w wiosce Dąbie, przyłączonej do Wrocławia dopiero w 1928 roku. Miejsce owo zwano także Wielkim Zielonym Dębem. Była to posiadłość miejska powstała w wyniku nabycia przez radę miejską gruntów uprzednio […]