
.
Jan Chudy
.
Nawet w naszym przepełnionym rusofobią kraju wciąż , w prawie powszechnej świadomości , funkcjonują niektórzy rosyjscy twórcy których dzieła są doceniane i co ważniejsze przeżywane . Taką spuściznę pozostawił Bułat Okudżawa . Po prawdzie urodzony w 1924 roku bard był „radziecki” – miał ojca Gruzina zaś matkę Ormiankę . Oboje byli bardzo zaangażowanymi działaczami komunistycznymi przez co w okresie Wielkiej Czystki ojca stracono a matka przez kilkanaście lat doświadczała gehenny obozowej . Bułata wychowała babcia i wisiało nad nim groźne piętno dziecka zdrajców . Po agresji hitlerowskiej wstąpił ochotniczo do wojska choć szybko raniony spędził wojnę poza frontem doświadczając raczej absurdów , bałaganu , chaosu i niekompetencji panoszących się na zapleczu działań bojowych . Po wojnie zdołał ukończyć studia , został nauczycielem , potem redaktorem prowincjonalnych gazet aby w latach sześćdziesiątych ub. wieku żyć tylko z twórczości . Po śmierci Stalina wstąpił do KPZR skąd go zresztą na pewien czas wykluczono . Nigdy nie angażował się bezpośrednio w politykę z wyjątkiem epizodu przyjęcia roli doradcy Prezydenta Borysa Jelcyna .
Był autorem ponad 800 wierszy i piosenek jak też licznych powieści historycznych w których poruszał problem wolności i godności ludzkiej w historycznym przebraniu . Jego twórczość charakteryzowała się prostotą i autentycznością . Wolności realizującej się przez jednostkowy los i wybór nadał wymiar metafizyczny . Jego romantyczność zbliża go do Polski ( do której zresztą miał szczególny i czuły stosunek ) . Urzekał uniwersalnością obrazu , przywoływał naturalny biologiczny rytm życia , odwoływał się też do przyjacielskiej wspólnoty . Przywołam słowa pani profesor Jadwigi Szymak – Reiferowej :
” … urzeka nas w nim powściągliwość i nieśmiałość , za którymi kryje się dobroć , serdeczna miękkość , czułość i prostota. Bliska nam pozostaje również płynąca z wiedzy i doświadczenia gorycz , a także smutek dojrzałego mężczyzny , jego odwaga i umiejętność przebaczania … „
Zmarły w 1997 roku w paryskim szpitalu Poeta był obdarzony wielką charyzmą a Jego piosenki – choć często smutne – zawsze przepełnione były nadzieją , wiarą i miłością .
oby poniższe słowa (w tłumaczeniu Wiktora Woroszylskiego ) były dla nas przesłaniem nie tylko w 2022 Roku …
Bułat Okudżawa
* * *
Nie wierzę w łaskę Opatrzności ,
lecz w piękno nie nazwane wierzę ,
w to co mi sprzyja z wysokości ,
co mnie naznaczy i wybierze …
Gdy w pysze piekło wre ogniste ,
jakże je duch pokona Boży ?
O , byle serce było czyste –
a reszta jakoś się ułoży .
.
Kręcę się niczym wół w kieracie ,
nadzieję swą w zanadrzu chroniąc ,
wszystko zdobywam , wszystko tracę ,
wiecznie spóźniając się i goniąc .
Niech wonne piecze się pieczyste ,
nim otchłań się u stóp otworzy …
O , byle ręce były czyste –
a reszta jakoś się ułoży .
.
Do każdej rzeczy modły wznoszę –
do wszystkich progów , ścian i kranów ,
o życie bez rozłąki proszę ,
i bez porywczych huraganów ,
niech się rozjaśnią dale mgliste ,
niech świat nie burzy się , nie sroży …
O , byle ręce były czyste –
a reszta jakoś się ułoży .
.
.