Opowieści Wojtka Macha

Plaga Żużlo-Polaków

.

Wojciech Mach

.

 

                Już kilka lat temu znany satyryk, dziennikarz i organizator imprez Rafał Bryndal przewidział dzisiejsze sytuacje i obyczaje. Właśnie teraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych podejmuje pewne kontrowersyjne decyzje państwowo – sportowe. Otóż placówki dyplomatyczne dostają obowiązek przyznawania obywatelstwa polskiego wszystkim, którzy bez względu na narodowość rodziców zostali poczęci w okolicznościach mających jakiś dowolny polski akcent,– np. gdy poczęciu towarzyszyła muzyka Chopina lub w okolicy występował zespół Mazowsze. A ponieważ niezwykle ważny jest przy tym warkot motocykli żużlowych więc dlatego szczególnie rozwinęła się plaga przyznawania obywatelstwa polskiego żużlowcom – obcokrajowcom, którzy są w stanie znacząco wzmocnić daną drużynę i wypaczyć sportową rywalizację. Podobnie jest z najazdem wynajętych tzw. gości.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego funduje stypendia dla najbardziej płodnych, przekonujących artystów żużlowego toru. Warunek zakwalifikowania się: najbardziej widowiskowe i taktycznie ważne dla wyniku meczu upadki bez udziału rywali…

Mocno również angażują się w pozasportowe rozgrywki dyżurni klubowi prawnicy. Dlatego nie bez powodu na trawniku przed Ministerstwem Sprawiedliwości umieszczono napis „Nie deptać prawników”.      

Wszystko to odrzuca zwykłego kibica od oglądania i angażowania się w takie rozgrywki… Trwają tylko najzagorzalsi fanatycy. A pomyśleć, iż w czasach siermiężnego socjalizmu żużel był prostszy, niejako serdeczniejszy, bliższy zwykłym ludziom niż kombinatorom. I naprawdę było w nim wiele prawdziwego sportu. Podobnie kolarskie gwiazdy lat minionych, z sentymentem wspominają Wyścig Pokoju: rowerem swobodnie jeździło się do Czechosłowacji i Niemiec Wschodnich. Taktyczne zagrywki w kolarstwie również były lecz w sportowym duchu. Wtedy kolarze w czasie jazdy bili się pompkami a dziś żużlowcy kopią motory przeciwnika lub ich samych

.

Opowieści Wojciecha Macha. Bieg z obłędem w oczach

Opowieści Wojciecha Macha. Jak za PRL-u w kinach bywało

Opowieści Wojtka Macha. Wrocławskie nowości rozrywkowe

Refleksje w chaosie

Pociągające newsy

Opowieści Wojtka Macha: Jubileusze i wspomnienia powracają

Inne z sekcji 

Opowieści Wojciecha Macha. Czar dawnych kin

Wojciech Mach   28 grudnia 1895 w Paryżu bracia August i Louis Lumi_re zorganizowali w Salonie Indyjskim w Grand Café płatny pokaz swoich pierwszych krótkich filmów. Zszokowanej publiczności zaprezentowali czarno-biały jednominutowy film „Wyjście robotników z fabryki”. Potem przerazili „Wjazdem lokomotywy na stację”, a widzowie panicznie uciekali ze strachu przed pędzącym z ekranu pociągiem. Początkowo film […]

Opowieści Wojciecha Macha. Biznes i cinkciarze

.     Wojciech Mach . Na moich imprezach, szczególnie w legendarnej kawiarni Monopol, obok zwykłych zjadaczy chleba pojawiali się różni naciągacze i „zwykli” cinkciarze. Niektórzy z nich w ramach tradycyjnej Poczty Balowej prosili o odczytanie swych ofert typu „powracającemu z zagranicy sprzedam złotówki”. Ja zaś wyjaśniałem różnicę między dolarem a złotówką : dolar oparty […]