PORAŻKA WOJSK RZĄDOWYCH.
O godzinie 10.30 na płl. Trzech, Krzyży odbyła się potyczka pomiędzy szpicą kawalerii, która wysunęła się z Mokotowskiej ulicy i natknęła się na oddział piechoty Piłsudskiego. Kawaleria rozpoczęła szarżę. Po pierwszym strzale kawaleria cofnęła się O godz. 11-ej w Al. Ujazdowskich kawalerzyści rządowi cofnęli się przed piechotą. Padły strzały, od których padł koń. Na placu Trzech Krzyży marynarze Witosowi strzelali do publiczności. Na ul. Wilczej stoi kulomiot. Piłsudczycy unikają strzelania. Jedynie wojska rządowe na rozkaz swej władzy daje strzały. W większości jednak wypadków oddziały rządowe przed oddaniem strzałów, lubo po pierwszych strzałach przechodzą ma stronę wojsk Piłsudskiego.
MANIFESTACJE ULICZNE.
Po wszystkich ulicach przechodzą oddziały wojskowe ze śpiewem 1-ej Brygady.
Co chwila przez miasto przeciągają pochody cywilów manifestujących na rzecz Piłsudskiego.
Policja rozprasza nieraz w sposób brutalny.
Oto podczas jednej z takich manifestacji, złożonej z kilkuset osób tłum, wznosząc okrzyki na cześć Piłsudskiego, przeszedłszy Nowym Światem zatrzymał się na rogu Al. Jerozolimskich, gdzie stał kordon policji. Tu na rozchodzących się już manifestantów rzuciła się policja z kolbami, bijąc na prawo i na lewo nawet kobiety. Jeden z naszych towarzyszów – akademików został ciężko pobity w plecy i w ramię.
MANIFESTACJE NA RZECZ „ROBOTNIKA”.
Kilkakrotnie przez ulicę Warecką przeciągnęły grupy manifestantów które stawały przed redakcją wznosząc okrzyku na cześć „Robotnika”.
SZAŁ KONFISKACYJNY.
Wczoraj tylko pisma chjeńskie miały przywilej wypuszczania dodatków nadzwyczajnych.„Rzeczpospolita”, która w numerze wczorajszym w sposób plugawy i łobuzerski obrzucała błotem Marsz. Piłsudskiego, już podobno O 9–ej rano miała gotowy dodatek nadzwyczajny z odezwą Rządu. Pod wieczór wyszedł i dodatek „Dwugroszówki” donoszący, że Rząd w zupełności panuje nad sytuacją…
Natomiast uległy konfiskacie: „Przegląd Wieczorny” dwa dodatki nadzwyczajne „Robotnika”, a nawet dodatek „Dnia Polskiego „.
Z NASTROJÓW STOLICY.
Na ulicach tłumy. Co kilka minut zbierają się grupy, manifestując nieustannymi okrzykami na cześć Marszałka, przeciw Witosowi. „Pierwtsza Brygada” brzmi bez przerwy. Ludność żywiołowo wyraża swą sympatię dla Komendanta.
Na Nowym Świecie pochód, złożony w przeważającej liczbie ze studentów,wśród których gęsto widnieją mundury oficerskie, dąży w stronę Al. Jerozolimskich. Na rogu P l. Trzech Krzyży i Alei stoi kompania 30 p.p z karabinem maszynowym. W pewnej chwili wypada silny oddział policji, tłukąc kolbami i rozpędzając.
Z Marszałkowskiej ciągnie w Al. Jerozolimskie wielki pochód młodzieży robotniczej, śpiewając pieśni legionowe. Przy ul. Kruczej policja ich rozpędza.
Od ul. Szpitalnej przez Bracką idzie oddział wojska rządowego. Wśród wojska kilku wyższych oficerów. Wskutek pogłoski, że są to aresztowani zwolennicy Komendanta — tłum zaczyna napierać na oddział, chcąc uwolnić rzekomych więźniów. Próby rozpędzenia manifestantów nie odnoszą skutku. Ale okazało się, że są to oficerowie „rządowi”. Wówczas tłum jak jeden mąż woła: „Precz z Witosem”.
.
Na moście Poniatowskiego.
.
.KOMUNIKAT Z PLACU BOJU.
Godz. 10.30. Nasz sprawozdawca komunikuje:
Na odcinku Aleii Ujazdowskich między Placem 3-ch Krzyży, oddział marynarzy został ustawiony wszerz ulicy. Nadciągający oddział wojska Piłsudskiego zbliżywszy się do marynarzy — zatrzymał się — oficer dowodzący marynarzami dał komendę. Padła salwa z karabinów maszynowych, na szczęście nie raniąc żadnego z żołnierzy. Po salwie marynarze pouciekali — część z nich przeszła na stronę wojsk Piłsudskiego.
Na odcinku od Mokotowskiej do Al. Ujazdowskich szwadron ułanów toczył formalną bitwę. W pomoc wojskom „wiernym” p. Witosowi przyszedł jakiś zbrodniarz, który z okna strzelał do ułanów. W rezultacie potyczki zostało rannych dwóch ułanowi, padły dwa konie wojskowe.
Na rogu Alei Jerozolimskich i Brackiej ustawiono karabin maszynowy, który raz raz dawał salwy w kierunku placu Trzech Krzyży.
Godz. 10.45. Oddziały wojskowe cofają się w kierunku Belwederu. Za nimi w odległości 400 metrów kroczy batalion piechoty 32 pułku z karabinami. Wojsko Piłsudskiego postępuje naprzód — bez strzału. Oddziały Witosa cofają się pod planową ofensywą wojska Marszałka.
Godz. 10.50. Spieszony oddział szwoleżerów pułk. Koca wycofał się z Placu Trzech Krzyży i okrężną drogą, ulicami Hożą, Marszałkowską — kroczy w kierunku Min. Spr. Wojsk. Na Placu Trzech Krzyży ostrzeliwuje się pododdział podchorążówki sanitarnej, wierny Witosowi. Po krótkiej walce — podchorążówka sanitarna cofa się w kierunku Belwederu.
W wyniku walk na placu Trzech Krzyży padają zabici i ranni.
OFIARY — 19 ZABITYCH.
Według zebranych przez nas niezupełnych informacji, walki na ulicach Warszawy pociągnęły za sobą następujące ofiary: Na Placu Zamkowym, gdzie około godz. 6.30 do 7.30 trwała najbardziej gorąca wymiana strzałów, zostali ranni: Albin Doliński, pracownik miejski, zam. Cieślarska 4, lat 60 — postrzał klatki piersiowej, przeszyte kulą prawe płuco. Ranny odwieziony do szpitala Św. Ducha. Szeregowiec 36 p. p. Leon Zalewski, postrzał prawego ramienia i pleców i Władysław Dymmek, zmiażdżenie dolnej szczęki.
Na Zjeździe Eugeniusz Suworow, posterunkowy p. p. uległ kontuzji prawego ramienia. Po opatrunku Suworow udał się do domu.
Do szpitala Ujazdowskiego przywieziono, 25 wojskowych rannych, w tym 6 oficerów. Spośród rannych umarło 8 wojskowych, w tym 2 oficerów, rtm. Szymański i por. Gontkowski. Między rannymi znajduje się por. Stefan Olchowicz, syn red. „Kurjera Warszawskiego”, który uległ postrzałowi prawego biodra.
Szpital św. Rocha — przywieziono 6 osób rannych, w tym 3-ch wojskowych. Z tego zabity wojskowy Mronowski. Z cywilnych osób ranni Ludwik Lange i Seweryn Kwaśny,
Szpital św. Ducha — przywieziono rannych 9 osób, w tym 4-ch żołnierzy i 3-ch cywilnych. Ranny żołnierz 36 p. p. na Zjeździe Wiktor Podgórski, postrzał głowy, odwieziony do szpitala Mokotowskiego.
Na ulicy Miodowej ranny został kanonier 1-go dywizjonu art. konnej Mroczkowski, który otrzymał postrzał w głowę. Odwieziony do szpitala św. Rocha.
Na Zjeździe ranny został Kazimierz Wójcik, lat 16, Freta 45. Postrzał klatki piersiowej. Odwieziony do szpitala Św. Ducha.
Na Placu Trzech Krzyży, jak donoszą, zostało zabitych 10 osób, 9 żołnierzy i 1 cywil.
Godz. 12.45. Marszałek Rataj wszczął akcję pośredniczenia między stronami
.
Marszałek Sejmu Maciej Rataj – 1926 r.
.
MARSZAŁEK RATAJ U PIŁSUDSKIEGO
.O godz. 11.50 p. marszałek Sejmu Rataj udał się do Marszałka Piłsudskiego do Sztabu Generalnego, gdzie został przez Piłsudskiego zaproszony.
INFORMACJE Z KOMENDY MIASTA.
Wczoraj w Komendzie Miasta odbyła się konferencja prasowa, na której informacji o sytuacji udzielał red. Spilczyński. Red. Spilczyński oświadczył, że sytuację należy uważać za opanowaną przez wojska Piłsudskiego. Jednak dokładnie określić jej nie można, wobec rozwijających się dalej wypadków. Na ogół miasto jest w naszych rękach, bronią się jedynie okolice Belwederu. Prawie wszystkie budynki wojskowe są przez nas opanowane. Obstawione są także redakcje prawicowych pism, tak że pisma te prawdopodobnie nie wyjdą. Z działań przeciwnika wiadomo nam jest, że usiłuje on ściągnąć do Warszawy t. zw. wierne sobie pułki.
Jednakże z nastroju panującego wśród kolejarzy sądzić można, że do przyjazdu wojska rządowego do Warszawy nie dopuszczą. W żadnym zaś razie niebezpieczeństwo nie jest poważne, gdyż oddziały wojska, sprzyjające rządowi są nieliczne. Jednym z ostatnich nader charakterystycznych rozkazów gen. Malczewskiego było mianowanie gen. Rozwadowskiego jenerał gubernatorem Warszawy a p. Zagórskiego (!!!) szefem lotnictwa, które to stanowisko p. Zagórski nawet objął. Dodać należy, że nastrój wśród ludności jest doskonały. Wojska Piłsudskiego są przyjmowane entuzjastycznie przez publiczność.
Na tym red. Spilczyński zakończył swe informacje. W Komendzie miasta znajduje się Marszałek Piłsudski i gen. Dreszer,
OŚWIADCZENIE MARSZAŁKA PIŁSUDSKIEGO.
Marszałek Piłsudski o godz. 1-ej w nocy oświadczył dziennikarzom w Komendzie miasta.
Nie mogę długo mówić, gdyż jestem bardzo zmęczony nie tylko fizycznie, ale i moralnie. Będąc przeciwnikiem gwałtu, czego dowiodłem podczas sprawowania urzędu Naczelnika Państwa, zdobyłem się po ciężkiej walce z sobą na próbę siły zmuszonymi jej konsekwencjami.
Całe życie walczyłem o szacunek dlatego, co zowią imponderabilia, jak: honor, jak: cnota, jak: męstwo i w ogóle: siły wewnętrzne człowieka, — a nie dla stawiania korzyści własnej czy mego najbliższego otoczenia.
Nie może być w Państwie za wiele sprawiedliwości względem tych, co dużo pracą swą dla innych dają, — nie może być w Państwie — gdy nie chce ono iść ku zgubie — za dużo nieprawości.
ARESZTOWANIA.
W godzinach wieczorowych aresztowany został przez gen. Malczewskiego, ministra z Rządu p. Witosa, major Dunin Wąsowicz b. redaktor Polski Zbrojnej.
PROWOKACJE FASZYSTÓW.
Grupa akademików, około godz. 11-ej kroczyła Marszałkowską, wznosząc raz po raz okrzyki reakcyjne. Grupa ta wywołuje szereg awantur i scysji z demokracją akademicką.
AKADEMICY PRZECIW „DWUGROSZÓWCE”.
Grupa akademików, oburzona prowokacyjnym dodatkiem „Dwugroszówki”, manifestowała przed redakcją tejże, wznosząc wrogie okrzyki przeciwko Witosowi, Grabskiemu, Malczewskiemu i in.
Zdarto tablicę, na której wywieszony był dodatek.
**
Za granicę PAT rozesłał depeszę, że Marsz. Piłsudski po krótkiej walce wkroczył na czele wojsk do Warszawy.
.
Rząd Wincentego Witosa z 10 maja 1926 r.
.
OSTATNIE WIADOMOŚCI.
Godz. 1.30 w nocy. Alejami Ujazdowskimi ku Belwederowi posuwa się wojsko. Całe Aleje Jerozolimskie są zapełnione wojskiem. Dworzec Główny obsadzony jest przez wojsko Piłsudskiego. Inne dworce także. Na dworzec główny przyjechał pułk wojsk Piłsudskiego . Wojsko Piłsudskiego otacza Belweder.
W Mokotowie słychać strzały, to ,,wierna” rządowi część 3 pułku lotniczego opiera się strzelając ku wojskom Piłsudskiego.
Godz. 2.20. Przez Nowy Świat ku Alejom przeciągają oddziały wojska ze śpiewem I Brygady.
Godz. 2.30. Marszałek Rataj w dalszym ciągu z Sejmu telefonicznie pośredniczy między Belwederem a Piłsudskim. Pośrednictwo to żadnych rezultatów nie daje.
O godz. 2 i pół w nocy wojsko Piłsudskiego zajmowało całe miasto, z wyjątkiem okolic Belwederu i bloku kamienic Szkoły podchorążych.
Wczoraj wybuchła Rewolucja oburzenia, która zmiotła Rząd Chjeno-Piasta. Czarna reakcja, która dorwała się do władzy, prowokowała nie tylko lud pracujący, prowokowała także wojsko — jego najlepsze, najofiarniejsze żywioły, te, które służyły tylko Niepodległości i obronie kraju, a nie były tarczą przywilejów bogaczy i narzędziem reakcji. Rząd Chjeno- Piasta uknuł plan złamania demokracji, nałożenia jarzma na klasę robotniczą, aby „spokojnie” najgorsze kliki kapitalistyczne mogły okradać Państwo. Aby do tego celu utorować sobie drogę, postanowił z wojska uczynić gwardię przyboczną dla obrony najgorszych geszeftów i intryg, rujnujących Państwo. Przeszkodą był Piłsudski — Piłsudskiego postanowiono nie tylko do wojska nie dopuścić, lecz całe jego dzieło wojskowe zmarnować.
W wojsku wybuchła Rewolucja oburzenia która oddała władzę w ręce Piłsudskiego.
Jesteśmy w okresie przełomu, w okresie ciężkich walk wewnętrznych, które — z winy reakcyjnej prowokacji wyszły z łożyska konstytucyjnej walki. Prezydent Wojciechowski mógł kres położyć tym walkom, gdyby dał niezwłocznie dymisję Rządowi czarnej reakcji — Rządowi Witosa. Prezydent Wojciechowski, nie zważając na skutki, stanął całkowicie i bezwzględnie po stronie reakcji, za wszelką cenę pragnąc utrzymać Rząd Chjeno-Piasta.
Wchodzimy w okres, który od partii naszej, jako od przedstawicielki klasy robotniczej miast i wsi, jako od przedniej straży demokracji, wymaga niesłychanej czujności, potężnej energii i gotowości do walki. Cała klasa robotnicza winna skupić się pod naszym sztandarem, aby z tego przełomu wyrósł trwały tryumf demokracji i odrodzenie kraju.
W Lublinie
(telefonem).
Przewrót dokonał się tutaj o godz, 2-ej po poł. Gen. Romer, wraz ze wszystkim podległym! mu wojskami opowiedział się po stronie Marszałka. Nie było żadnych starć, ani zamieszek. W mieście i okolicach zupełny spokój.
Ze Lwowa wyruszył pułk pod dowództwem Zulaufa na pomoc marsz. Piłsudskiemu. Wilno i Grodno zajęte przez Piłsudczyków.
W Krakowie.
(telefonem).. O godz, 7 wiecz. przed Domem Robotniczym przy ul, Dunajewskiego, odbyło się olbrzymie zgromadzenie ludowe.
Przemawiali posłowie Żuławski, Stańczyk i Bobrowski.
Ogromne tłumy ustawicznie aż do północy. gromadzą się przed Domem Robotniczym, wyczekując wiadomości.
„Robotnik” nr 131 z 13 maja 1926 r.
.
Zamach majowy.Dzień żałoby. Pogrzeb zabitych żołnierzy i cywilów
„Wielka Chwila” – Polska Partia Socjalistyczna wobec zamachu majowego