
.
.
Michał Szukała
.
Współtwórca lwowskiej szkoły matematycznej, jeden z ojców bomby atomowej i wodorowej. Miał swój udział w wysłaniu ludzi na Księżyc, był także doradcą naukowym prezydenta Kennedy’ego oraz armii USA w najgorętszym okresie zimnej wojny.
1 listopada 1952 roku jest jedną z najważniejszych, ale stosunkowo mało znanych dat w dziejach XX wieku. Tego dnia na atolu Enewetak na Pacyfiku Amerykanie przeprowadzili pierwszą próbę nowego rodzaju broni. Wybuch pierwszej bomby termojądrowej, nazywanej często wodorową, miał siłę ponad 700 bomb zrzuconych na Hiroszimę zaledwie siedem lat wcześniej. Jednym z „ojców” nowej bomby był urodzony 13 kwietnia 1909 r. Stanisław Ulam.
Przyszedł na świat w 1909 r. w znanej i dość zamożnej rodzinie lwowskiej. Jego dziadek był architektem, który miał swój udział w budowie Politechniki Lwowskiej, ojciec z kolei był cenionym adwokatem. Młodego Stanisława nie interesowała architektura, a już zupełnie prawo. Już jako kilkuletnie dziecko zainteresował się astronomią, i to od razu poważnie. Wśród jego ówczesnych lektur znajdowały się m.in. „Astronomia gwiazd” Marcina Ernsta i „Populäre Astronomie” Simona Newcomba i Rudolpha Engelmanna. Fakt, że druga z tych pozycji była wydana po niemiecku, nie był dla chłopca przeszkodą. Znał niemiecki równie dobrze jak polski, a wiedzę tę pogłębił w latach I wojny światowej, często zmieniając miejsce zamieszkania w granicach cesarstwa austro-węgierskiego, w którego armii służył jego ojciec jako oficer sztabowy. Nic dziwnego, że regularną naukę mógł podjąć dopiero w wieku jedenastu lat, w odrodzonej już Polsce. Jak sam wspominał, swój zeszyt szkolny podpisał wówczas: „S. Ulam, astronom, fizyk, matematyk”.
.
Czytaj dalej
.