
.
Jan Zacharski
.
Śmiech wstrząsa dzisiaj cała polską nacją,
Trwa kompromitacja za kompromitacją.
Jest jej obiektem dość szemrana postać,
Nawrocki pragnie prezydentem zostać.
Chwila obecna jest takim momentem,
W którym on może zostać prezydentem.
On mówi o swoim wielkim talencie,
Jako o przyszłym kraju prezydencie.
Dziś prezydencka go zdobi cnota,
On to z zawodu Polak patriota.
Jego patriotyzm jest codziennym znakiem,
By Polak Polakowi zawsze był Polakiem,
I przyświeca mu dewiza taka,
By Polak zawsze widział w Polaku Polaka.
To dziś Nawrockiego przypadek nierzadki,
Że odmienia Polskę przez wszystkie przypadki,
Że o losy kraju kieruje nim troska,
By przyświecała Polsce łaska boska.
W codziennym trudzie przejawiać się może
Polski rolnik, chleb i polskie zboże.
Związek z przestępcami to dla niego gratka,
Miał kontakt z osobami znanymi z półświatka.
Trapi go skądinąd rozdwojenie jaźni
Ale z tym drugim bardzo się przyjaźni.
Choć to rozdwojenie to ciężka choroba,
To on jest jeden ale w dwóch osobach.
Napisał książkę o pewnym gangsterze,
Sam z tego powodu wychwalał się szczerze.
Gdy prezydencka nadeszła pora,
To on kokietował własny elektorat.
On się tym łudzi, że jego kampania,
Nie budzi dzisiaj znaków zapytania.
Wciąż mu się marzy sytuacja taka,
Że na prezydenta naród chce mięśniaka.
Jako kandydat jest pełen brawury,
Jeżdżąc po kraju opowiada bzdury.
Całkowitą porażkę poniesie, a zatem,
Uchowaj nas panie przed tym kandydatem.
Jan ZACHARSKI 12.04.2025 r.
.