
.
Dawniej znaczyło: wybór, elekcja monarchy. Pasuje. Sadząc po postawach kandydatów. W
wielu opiniach on – monarcha wszystko może. Może jednak się mylą?! A złapani na kłamstwie,
wypierają się faktów. Więc nadal kłamią. Sorry, nie wszyscy. Jeden wszakże… Zamieszanie z
zamieszkaniem. Wielkie „mecyje”, chodzi o 27 metrów kwadratowych – łagodzą wyznawcy tego
jednego. Ależ chodzi o zupełnie coś innego: moralność i etykę. Chlapnąć każdemu się zdarzy.
Lecz nie w debacie publicznej. I to z głowy, czyli z niczego. Maria Czubaszek mówiła o sobie,
że jest nienachalna z urody. Teraz są tacy nienachalni z myślenia.
Nawet złodziej potrafi błysnąć; przyłapany na gorącym uczynku, na pytanie „Czego tu
szukasz”, odpowiada: „Szczęścia”. Albo: wraca mąż nad ranem do domu. – Gdzie ty byłeś, całą
noc nie zmrużyłam oka! – A ty myślisz, że ja spałem. Lub: Kazik przy konfesjonale; ksiądz pyta:
– Pijesz? – Tak, ale najpierw chciałem się wyspowiadać. Oj, matko jedyna, mało to grzechów w
narodzie. Jeden w wierszu J. Tuwima: „Idzie Grześ przez wieś, worek piasku niesie, a przez
dziurkę piasek ciurkiem, sypie się za Grzesiem”. Piasku mniej, będzie lżej. Triumfuje logika. Jej
brak pewien komentator nazywa wiotkością umysłową. Piękna jest ta mowa ojczysta. Jak
napisał w „Beniowskim” Juliusz Słowacki: Chodzi mi o to, aby język giętki wyraził wszystko, co
pomyśli głowa. Znajoma polonistka przestrzega (co ma znaczenie w sezonie matur) – za duża
giętkość niewskazana.
Przykład zza oceanu. „Ameryka przestała uwodzić” – to zdanie fachowca z Fundacji K.
Pułaskiego. A prof. Marian Noga publicznie określił decyzje prezydenta USA, że to wydumane
teorie ekonomiczne. Inni rzekli „trumpizm”, inni wypuścili mem: „Trump bawi się w ogrodnika.
Ciągle przesadza”. Owszem, zasadził nową magnolię przed Białym Domem. Będzie biała czy
opalona? Pytająca kpiarka, cytuje fragment kabaretu „Hrabi” – W filmie zagrać mogę. Bo
klapsów się nie boję.
Ileż to się wydarzyło przez miesiąc od ostatniego zapisu w tej kronice! Przemieszczenie
wojsk amerykańskich w Polsce (planowana, jak się powiada, relokacja). TV Republika straciła
koncesję, ale do czasu wyroku NSA może nadawać. Były obchody 15-ej rocznicy katastrofy
smoleńskiej. Społeczeństwo podzielone. Odbyła się świetnie improwizowana debata w
Końskich. Społeczeństwo podzielone. Jeff Bezos (założyciel Amazona, najbogatszy bodaj
człowiek na świecie) wysłał w kosmos sześć kobiet. Były tam 11 minut. Które nie wstrząsnęły
światem. Minuty, rzecz jasna. D. Tusk ogłosił kurs na preferowanie polskich interesów w
gospodarce. Społeczeństwo zadowolone. Zmarł papież. Społeczeństwo zasmucone. Eksperci
pochwalili ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego za expose w Sejmie. PIS-
ownia wręcz odwrotnie. Społeczeństwo podzielone. Szymon Jachimek w Szkle Kontaktowym: –
Polityka, cóż to jest za paskudny zawód, Boże! Udana fraza. Takich było kilka w debacie
prezydenckiej „Super Expressu”. Były również wolty, żeby nie odpowiedzieć na konkretne
pytanie. Gardłowanie trwało prawie trzy godziny. Zaangażowany emeryt pytaretorycznie: – Czy
uważacie, że polityka opiera się na trosce o obywateli?! Powiało świeższym powietrzem, kiedy
debatowali Szymon Hołownia i Magdalena Biejat. – Brzmieli zgodnie: – Chcemy robić inną
politykę, bez ciągłej nawalanki.
Rodacy wyjechali na majówkę. Obserwacja z Zakopanego: szyld w centrum: Zakład
Gazu. Nieopodal inny: Monopole regionalne. Pytanie: co mówi góra do góry? – Spotkamy się
na szczycie. Górale wożą bryczkami po mieście. Konie, na przykład, gniadosz i taran w jednym
zaprzęgu, mają ładne imiona – Majka i Karina. Zamiast góralskie – Jagna i Maryna? Oj, tam.
Ważne, aby turyści byli zadowoleni. Nawet, jak za przejazd fasiągiem (konie plus wóz) do
Morskiego Oka mają zapłacić sto złotych, a z powrotem – siedemdziesiąt. Taniej ciut jest w
Pieninach. Spływ Dunajcem, z pokonaniem siedmiu przełomów (18 km) trwa ok. 2 godzin i 15
minut. Widoki prześliczne. Świetni też są flisacy, którzy umilają przygodę. Nie tylko informacjami
o krajobrazie, zasadach w stowarzyszeniu, które ich rekrutuje. Ale przede wszystkim –
dowcipami. Próbki – pierwsza: Góral wpadł do zimnego jeziora. – Jak ci tam, zimno? – krzyczy
zmartwiony ceper. – Ni, Jontek mi. Druga: – góral wędkarz zabrał żonę na ryby: – Podaj chleb. –
Ni ma, zjadłam. – To daj kukurydzę. – Zjadłam. – Wiesz co, mówi wkurzony wędkarz: – Zjedz też
robaki i wracamy do domu. Albo odwrotnie, jak ślimak, który – się upił i nie może trafić do domu.
Flisacy mają gadane. Jak politycy. Nie mają, szczęśliwie, swoich sztabów doradców, jak
kandydaci w wyborach. Więc fikołków mniej. W tak zwanej przestrzeni publicznej. Kasia i Jacek
Sienkiewicz z „Kwiatu Jabłoni” na antenie TVN24 cieszyli się z narzędzi wolności, jakie mamy.
Pójdą na wybory. Dziennikarz dodaje – Idźmy śladem rodzeństwa. Przestroga: sprawdźcie
uprzednio, czy któryś z kandydatów nie posługuje się kilkoma pseudonimami (tożsamościami
także) i jakby co, nie spróbuje się wymigać…
Małgorzata Garbacz