Artykuły

Z kroniki pani…G. nr 70 (4.11.2024 r.) – Kandydat

.

Małgorzata Garbacz

.

Ma być ciacho. Trzy razy „E”: estetyczny, elegancki i elokwentny. Takie przymioty są ważne
zdaniem prezesa obecnej partii opozycyjnej. Krytyczni rodacy wymieniają inne: europejski,
empatyczny, efektywny. Oficjalnie nie ma żadnego. Gdzie kucharek sześć… i tak dalej. –
Wystawić kandydata, byle nie do wiatru… Przysłowie stare brzmi: Piękna panna to już połowa
posagu.
W partiach rządzących – też tasują. I nie wypadnie z tej talii kart wspólnie uzgodnione
jedno nazwisko. Jeśli pan R. T. – to lepsza komunikacja z obywatelami. Jeśli pan R. S. – lepsza
pozycja międzynarodowa. W dużym skrócie tak charakteryzuje jeden z ekspertów. Dodaje, że w
2023 roku mieliśmy na świecie ponad 70 wyborów. Ludzie są więc oswojeni z prekampanią,
agitacją, sondażami itp. Ciekawe, kiedy pojawią się bitwy na programy? Może w ogóle się nie
pojawią. Zapewne przydałby się jakiś Kodeks Prawdy, takie minimum minimorum tematów –
bez wzajemnej nawalanki. Z czegoś trzeba zrezygnować. Jak w żarcie: mama do synka – Ten
lizak jest przeznaczony dla twojej siostry. – E, tam. Nie wierzę w przeznaczenie. Albo:
blondynka pyta w cukierni: – Co macie bez tłuszczu i cukru? Odpowiedź: – Tylko serwetki! Albo:
Ojciec do syna: – Jak będziesz grzeczny, pójdziemy do cukierni. I popatrzysz, jak się robi lody.
Rodacy patrzą, jak się teraz aresztuje i doprowadza do prokuratury. Znani adwokaci
mają pełne ręce roboty. Przy mikrofonach i dziennikarzach, wszak papier złe i dobre wytrzyma.
A bohaterom afer kłaniają się inne powiedzenia, że „bogacz rzadko na nędzę czuły” lub „trudno
zanieść wodę w sicie”. Sarkastyczny sąsiad powiada, że PIS-ownia najadła się wielu ciastek. I
nadal chce je mieć. Nie przejmuje się wynikami kontroli NIK (bo po co?), że np. mechanizm
wydawania wiz był korupcjogenny.
Zadymogenny natomiast bywał Marsz Niepodległości, wiadomych organizatorów.
Dlatego warszawski Ratusz odmówił zwołania manifestacji. Stołeczny, zgryźliwy mieszkaniec,
uznał, że prezydent miasta jeździł tramwajami, zamiast chodzić. Ale to bez związku z w/w
tematem. Jeśli chodzi o „ban” (czyli zakaz) związek ma tymczasowe niewydawanie zgód na
azyl dla nielegalnie przekraczających nasze granice. Był kwas. I raban. Ale potem poparcie
UE. Jednak dokładne komunikowanie ma sens. Zwłaszcza dla zwolenników. Oraz wyborców.
16 października prezydent A. Duda wygłosił w Sejmie orędzie. Zgodnie z nazwą, pokazał
dobitnie, że jest orędownikiem jednej partii. Jego zdaniem wszelkie dobro pochodzi od
zjednoczonej prawicy, a rząd obecny to tylko „kontynuuje”. M. Błaszczak był zachwycony
prezydentem. Widz Szkła Kontaktowego sms-ował: „Mówimy Błaszczak, a myślimy prezes”.
W publicznych wystąpieniach obecni koalicjanci używali słów w rodzaju – stek bzdur. A
Premier D. Tusk z mównicy dziękował Polakom za odsunięcie PIS-u od władzy. Ot, polskie
świętowanie rocznicy wyborów 15 października. Trochę przypomina dowcip z „Angory”: –
Gospodarz pyta kolegę, który go odwiedza: – Chciałbyś napić się kawy? – Owszem. – A to cię
nie zatrzymuję.
Pod koniec minionego miesiąca pojawił się obszerny raport z badania prac komisji A.
Macierewicza. Specjaliści od stycznia przeanalizowali bodajże ponad 180 tysięcy dokumentów.
Będzie 41 zawiadomień do prokuratury. 24 – dotyczy A. Macierewicza, a 10 – M. Błaszczaka.
W reklamie pytanie do K. Hołowczyca: – Gdzie się kryje pana sukces? Rajdowiec odpowiada: –
Pod maską. A co się kryje pod polityczną maską na twarzy obecnych opozycjonistów? No masz
ci los, co za pytanie! Uważny i odważny emeryt ma komentarz: – Zero do zera, a będzie kariera.
I nie waha się przytoczyć innego przysłowia: Jeden błazen wiele poczyni.
Lepiej wrócić do słodkości. One dają energię lecz także… nadwagę i wzrost złego
cholesterolu. Nic to! Dowcip adresowany do „domownika” prezesa: Jak nazywają się słodycze
dla kotów? – Łakocie. Wątek słodkości na jesień jest trafny. Bo kiedy nastrój podły, trzeba
spożyć trochę cukru. To wszak wzrost dopaminy, a więc hormonu odczuwania przyjemności.
Pod ręką, dla kawoszy, mem z parującym kubkiem kawy. Ona – kawa „mówi”: – Bierz mnie,
pókim gorąca! Inny: cukiernik pyta klienta, czy tort pokroić na 12 czy na 6 kawałków. Kupujący
odpowiada: – Na sześć, bo dwanaście to nie zjemy.
Można się też zakochać na jesieni, no, ale to trudniejsze. Piosenka Hanny Banaszak
„Pogoda ducha” ma świetną frazę: „Bo ja, na przekór wszystkim tym, co zasmucają świat,
uśmiecham się przez łzy”. Opoką dla pana może być zakochana w nim pani. I odwrotnie.
Wiecie, w coś trzeba wierzyć… I cytować słowa utworu zespołu Kombii: „Słodkiego, miłego
życia, bez chłodu, głodu i bicia. Jest tyle gór do zdobycia!”

.

Z kroniki pan…i G. nr 63 Pigułka „po”

Z kroniki pan…i G. nr 59 (2.01.2024 r.): Drzewo bez huby

„Puzzle” miasta

Z kroniki pani… I.G. nr 60 „W poprzek”

Inne z sekcji 

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Latające kobiety

. Grzegorz Wojciechowski . Pierwsza wzmianka o skaczącej na nartach kobiecie pochodzi ze stycznia 1862 roku z Norwegii, w miejscowości Trysil, skakała tam Ingrid Vestby. W roku 1897 pojawiły się doniesienia, że niespełna dziesięcioletnia Regna Pettersen na skoczni Mesterbaken w Nydalen skoczyła 12 metrów. Pod koniec XIX wieku w położonej w pobliżu Oslo miejscowości Asker […]

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Tor łyżwiarski na Małym Stawie czyli karkonoskie Medeo

. Grzegorz Wojciechowski .                Teraz sprawa nie do pomyślenia, ale kiedyś było inaczej. Obecnie wiemy, że w Małym Stawie żyją zwierzęta rzadkie, którym nie jest wolno dostarczać stresów związanych ze sportowymi emocjami. Traszka górska i ropucha szara potrzebują spokoju, dlatego teren Małego Stawu przynależy do Karkonoskiego Parku Narodowego.        Jednakże fakt, iż ów […]