.
Wojciech Mach
.
Od 50 tysięcy lat gdy pojawił się homo sapiens, na ziemi żyło 108 miliardów ludzi. Aktualnie jest nas 7,8 miliarda. Nasi praprzodkowie, tak jak i my dzisiaj, przeżywali radości lecz i strach przed nieznanym. Stwarzali sobie różne bóstwa aby mieć w nich oparcie. Od zawsze występuje w tym prawidłowość: w chwilach zagrożenia przypominamy sobie o niebiańskich opiekunach i do nich się zwracamy. Np. w czasach wojny i kataklizmów oblegani są wróżbici – przerażeni ludzie szukają otuchy i nadziei. Gwałtownie wzrasta zainteresowanie wiedzą tajemną, przepowiedniami i miejscami słynącymi z cudów. W średniowieczu masowo wykupywano papierowe odpusty i wszelkie relikwie –np. paznokcie różnych świętych, kosteczek z palców, włosy z ich bród, strzępki odzienia oraz krople potu i łez . Organizowano zbiorowe modły do odcisków ich stóp w kamieniu… Na każdym jarmarku było to dostępne dla gawiedzi w ilościach nieograniczonych!
W XXI wieku, w dobie pandemii, wraca popularność wielu wróżb i obrzędów mogących nas uratować. Pojawiają się nachalne reklamy cudownych metod i środków na wszystko… Wiele osób zastanawia się nad tym, czy powinniśmy szczepić jaja … także kurze i przepiórcze.
Natomiast jako parapsycholog rozmyślam nad teorią o istnieniu alternatywnych światów równoległych, mniej lub bardziej odmiennych od naszego, subiektywnego. Skoro w nich każdy też ma duszę to co będzie lub jest w zaświatach /w niebie lub piekle/ gdy my jako duszyczki spotkamy się sami ze sobą, lekko lub mocno się różniąc? Czy będą konflikty? Obrażanie się? Hm, jedynie zmarli znają prawdę o tym co i jak jest po drugiej stronie.
Tymczasem tu, na ziemi , jakoś musimy sobie radzić. Również aby żyć – trzeba handlować. I oto operatywni producenci już wiosną w wybranych sklepach zaproponowali ciekawe nowości. Na lato stringi z dziurkami – przewiewne. Na zimę stringi ocieplane futerkiem króliczym. Dla koneserów masochistów – całoroczne majtki z wszytą skórką z jeża…
Niezależnie od pory roku zachęcam do spacerów i wycieczek choćby do starosłowiańskiego grodziska we wrocławskim Lesie –Parku Sołtysowickim, zaledwie kilkaset metrów od Centrum Handlowego Korona. Na obszarze 22 ha są trzy jeziorka, groble, łabędzie i cudowny mikroklimat przyrody. W jesieni sporo grzybów! Ponad 25 lat temu archeolodzy prowadzili tam prace przy starosłowiańskim grodzisku: odtworzyli wieżę mieszkalną i zostawili oznaczone stanowiska archeologiczne. Niestety, potem nawet bramę drewnianą i małą basztę zdewastowano… Tym niemniej polecam złożenie tam wizyty.
Po opublikowaniu mojego poprzedniego artykułu o wrocławskim osiedlu Nadodrze jako zagłębiu fryzjerskim, wielu panów telefonowało do redakcji SŁOWA i do mnie. Wszyscy oni pragnęli zlokalizować zakłady, w których strzygą panie fryzjerki ubrane w strój topless… Zatem ciekawskim proponuję utworzenie męskich trójek czujnie spacerujących po Nadodrzu i szukających oczekiwanych obiektów. Natomiast znany optyk z ul. Łokietka – pan Jerzy, nie tylko udziela dyskretnych wskazówek lecz oferuje specjalne soczewki umożliwiające szybsze i skuteczniejsze dojrzenie tego i owego… Niezależnie od tego, jeden z panów w średnim wieku, aczkolwiek lekko łysawy, już odnalazł taki zakład. Przy strzyżeniu osobiście poznał panią fryzjerkę, przypadli sobie do serca i w grudniu wezmą ślub, który ja – jako renomowany wodzirej – poprowadzę !
A cha: podobno w Trzebnicy też powstała razura z takim strzyżeniem lecz tylko w określone dni…
WOJCIECH MACH
.