
.
Już nazajutrz po ogłoszeniu orzeczenia tak zwanego Trybunału Konstytucyjnego, które praktycznie zakazuje w Polsce aborcji, na lubińskim rynku zaczęli się zbierać zbulwersowani mieszkańcy miasta, głównie ludzie młodzi, przynieśli ze sobą zapalone znicze i napisane na tekturze hasła „Wyrok na kobiety”, „Piekło kobiet”, i wiele innych. Tego pierwszego dnia frekwencja była dość mizerna, ale lubinianie dopiero zaczęli się organizować.
Wiele cierpkich słów padło pod adresem Kościoła Katolickiego i rządzącej partii, w dodatku niekiedy niezbyt cenzuralnych. Widać było, że w młodych ludziach zaczyna narastać gniew, wobec tych, którzy chcą zgotować im z życia piekło.
Do dużej manifestacji doszło w dniu 28 października, to jest w środę, część kobiet nie poszła w tym dniu do pracy biorąc sobie wolne, aby wyrazić swój sprzeciw wobec aroganckiej władzy.
.
.
Wieczorem odbył się spacer po ulicach Lubina, na wezwanie organizatorów z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet uczestniczyło w nim kilka tysięcy młodych lubinianek i lubinian. Na czele pochodu na banerze niesiono hasło skierowane do polityków PiS „ Za całokształt Wypier…”.
Skandowano hasła; „Trzeba było nas nie w…ć”, „j…ć PiS”, Rewolucja jest kobietą”, „To jest wojna”.
Niesiono wiele różnych haseł, panowała atmosfera oburzenia, ale sytuacja nie wymknęła się spod kontroli organizatorom.
Do kolejnego protestu doszło w piątek 30 października frekwencja była jednak mniejsza ze względu na fatalną aurę i padający deszcz.
.
Kardynał Gulbinowicz ukarany. Jego wina, jego bardzo wielka wina