Artykuły

ONR pod pręgierzem

.

„Robotnik w walce” nr 7 z 5 grudnia 1943 r.

.

Grupki „narodowo-radykalne”, zachęcone pierwotnymi sukcesami Mussoliniego i Hitlera, pozostały wierne swym zasadom skrajnego nacjonalizmu, zaborczości i taktyce sięgania po władzę przy pomocy bezceremonialnej demagogii, wspieranej przez bojówki. Ten hitlerowski pomiot w samym zaraniu konspiracji rozpoczął kampanię tak plugawą i graniczącą z denuncjatorstwem, że przyjęliśmy zasadę po prostu niereagowania nawet na jego wyczyny. Niestety jednak grupkom tym udało się przy pomocy pewnej części wychodźców obozu narodowego stworzyć w niektórych punktach kraju pewne ośrodki działania i zorganizować tzw. „Narodowe Siły Zbrojne”, będące właśnie rodzajem hitlerowskiej SS, przeznaczonej do rozpętania wojny domowej.

Narodowe Siły Zbrojne”, wbrew rozkazom Naczelnego Dowództwa i Krajowej Komendy Sił Zbrojnych, nie chciały się podporządkować ogólnemu kierownictwu. Trwało tak dwa lata. Perswadowano i namawiano do zmiany tego stanowiska. Na próżno. Wreszcie Dowództwo Sił Zbrojnych w kraju wyznaczyło dzień 15 października jako ostatni termin zameldowania się oddziałów NSZ pod rozkazy Komendanta Sił Zbrojnych w kraju. Termin minął, a sprawy zostały po staremu. Faszystowskie NSZ i komunistyczna tzw. Armia Ludowa pozostały prywatnymi bojówkami, służącymi wyłącznie planom zagarnięcia władzy.

Wobec tego Komendant Sił Zbrojnych w kraju wydał w dniu 9 listopada rozkaz nr 122, w którym, przytaczając historię NSZ, stwierdza, że ta organizacja nie podporządkowała się rozkazom Naczelnego Wodza i ministra spraw wojskowych i oświadcza iż: należenie do NSZ nie jest równoznaczne ze służbą czynną w szeregach wojska i obowiązkiem członków NSZ jest natychmiastowe opuszczenie przez nich formacji NSZ i zameldowanie się do czynnej służby w Armii Krajowej. Komendant przytacza jednocześnie wyciąg z rozkazu Naczelnego Dowództwa, w którym jest następujący paragraf: „Żołnierze, którzy mimo zakazu będą nadal należeli do nieuznanych przez Dowódcę Armii Krajowej organizacji wojskowych, zostaną pociągnięci do odpowiedzialności sądowo-karnej”.

Tak więc wreszcie przemówiono do ONR właściwym językiem. Faszystowskie spiski należą do dziedziny sądowo-karnej, a nie politycznej.

.

Artykuł ukazał się w piśmie „Robotnik w Walce”, nr 7, 5 grudnia 1943 roku. „Robotnik w Walce” był periodykiem wydawanym przez konspiracyjne struktury WRN (Polskiej Partii Socjalistycznej) i przeznaczonym głównie dla oddziałów Milicji Robotniczej.

Grafika wykorzystana w tekście pochodzi z pisma „Tydzień Robotnika” – tygodnika PPS, z roku 1938.

Tekst został inkorporowany z portalu Lewicowo.pl, który zaprzestał już swojej działalności.

.

Narodowa Organizacja Wojskowa i Narodowe Siły Zbrojne w Przysusze

Kim pan jest kapitanie Tom? cz. 1

Morderstwa polskich faszystów na polskich socjalistach

Pacyfikacja w Drzewicy

Żołnierze wyklęci czy przeklęci cz. I.

74 rocznica mordu w Zaleszanach dokonanego przez bandę „Burego”

Inne z sekcji 

Fraszki Jana Zacharskiego: Chwila prawdy

. Jan Zacharski . Szanse Trzaskowski ma szanse duże, Aby wygrać w drugiej turze, Słowo jest jego orężem, Dlatego mówi zwyciężę. . Do urny Do urny obywatele, Ważne osiągniemy cele, I dlatego Polska cała Niech głosuje na Rafała. . Języki Nawrocki dozna klęski, Trzaskowski będzie zwycięski, Z jego postawy sukces wynika, On to zaświadczy w […]

Opowieści Wojciecha Macha. Wyborczy biznes z zaświatami

. Wojciech Mach . Uwaga: nadchodzi czas jasnowidzenia i przepowiedni! Na finiszu kampanii przedwyborczej, przemęczone sztaby wyborcze usiłują niekonwencjonalnymi metodami przewidzieć względnie „załatwić” wynik korzystny dla swego kandydata. Niezależnie od partyjnej przynależności, licząc także na przychylność zaświatów, obiecują siłom nadprzyrodzonym intensywne modły i pielgrzymki. A po udanym wyborze dopiero zrobią niejeden show! Również ukradkiem angażują […]