Artykuły

Wrocławskie nowości

.

Wojciech Mach

.

Od kilku miesięcy w naszym grodzie działa popularna kocia kawiarnia, przytulna także dla ludzi. Niedługo zostaną otwarte kolejne lokale dla zwierzątek. Np. takie, do których właściciele piesków przyprowadzani będą na smyczy przez swoje psy. Człowiek sam wejść tam nie może – musi być obecny pies wprowadzający. Przy tym każdy pan będzie miał obowiązek posiadać i okazać przy wejściu zaświadczenie o tym, że nie jest groźny i nie ma zwyczaju gryźć psa… Notabene już w latach 50/60. ubiegłego wieku w odbudowywanej Warszawie takowe lokale powstawały budząc życzliwą sensację.

A propos zwierząt: zaprzyjaźniona pani magister biologii niedawno uświadomiła mnie, dlaczego na świecie jest więcej ludzi niż małp?  – Bo łatwiej jest wejść na d… niż na drzewo.

Znajomy, bardzo już posunięty w latach i mocno schorowany, niedawno obchodził urodziny. Kilka dni wcześniej małżonka urodziła mu syna. A fakt, iż żona – znacznie, znacznie młodsza od męża, złożyła się na ten prezent z sąsiadem…

Znam też przypadek gdy do mieszkania z niepracującą, nudząca się panią domu, listonosz miał przynieść awizo a zostawił swoje DNA…

Wracamy do życia mimo trwającej pandemii. Niektóre firmy specjalizujące się w kuszeniu – szczególnie seniorów – do zakupów /czytaj: przepłacania/ znowu działają i namawiają do przyjścia i odbiór upominku po pokazie w hotelu. Kilka z nich poleca kupno różnych wersji przydatnych elektronicznych, gastronomicznych urządzeń, rzeczywiście ułatwiających kuchenne życie. Tyle, że za niebotyczną cenę! Produkty te są dla zaproszonych gości rzeczywiście atrakcyjne. Przy prezentacji elektroniczny kucharz mówi         też po polsku, wyświetla na wbudowanym ekraniku menu i instrukcję. Zapewne niedługo firma przedstawi mówiące urządzenie – dla głuchoniemych oraz niewidzących. W przyszłości sterowanie urządzeniem będzie chyba telepatyczne!

Na pewno jest to wielkie ułatwienie dla mężczyzn, którzy chcąc ugotować jajko na twardo, wrzucają do garnka zegarek a jajko trzymają w ręce…

Gdyby jeszcze reklamujące się firmy przyjmowały od nas wirtualne pieniądze… A pytanie: jeśli taki kucharz spieprzy jakąś potrawę to jak można bezkarnie dać mu w mordę? Czy na pewno nie będzie miał zainstalowanej funkcji aby nam oddać… A czy potrafi przeklinać swych właścicieli?

.

Opowieści Wojciecha Macha. 150 lat wrocławskiego ZOO

Opowieści Wojciecha Macha. Samojazdem w świat – cz. 1

Opowieści Wojciecha Macha. Praktyczne wspomnienia

Opowieści Wojtka Macha. Wrocławskie nowości rozrywkowe

Inne z sekcji 

Czy wałbrzyszanin pan Antoni Hyczka był dowódcą Adolfa Hitlera?

Adolf Hitler wśród kolegów na froncie I wojny światowej . W numerze 244 „Słowa Polskiego” z 5 września 1947 roku, ukazał się wywiad przeprowadzony przez red. Zbigniewa Mosingiewicza z mieszkającym w Wałbrzychu  panem Antonim Hyczką. Rozmówca dziennikarza utrzymywał, że w okresie I wojny światowej był przełożonym samego Adolfa Hitlera i przez kilka miesięcy razem z […]

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Hrabina z Bukowca. Opowieść o niezwykłej kobiecie, pięknej miłości i Karkonoszach

. Grzegorz Wojciechowski .       Pewnej hrabinie  dedykuję tę opowieść   Niedaleko Karpacza, na przedmieściu Kowar, leży  wioska Bukowiec, znana głównie ze szpitala, gdzie składa się połamane kończyny miłośnikom białego szaleństwa. W wiosce mieści się niewielki pałacyk z dużym dobrze urządzonym ogrodem. Ta niepozorna budowla miała bardzo duże znaczenie dla dziewiętnastowiecznych dziejów Karkonoszy. Pałacyk był […]