Artykuły

Zamach majowy. Dzień żałoby. Pogrzeb zabitych żołnierzy i cywilów

Groby ofiar zamachu z 1926 r. na Powązkach ( Wikimedia )

.

„Robotnik” nr 136 z 18 maja 1926 r

.

Smutny dzień powitało wczorajsze słońce majowe; chować miano zabitych podczas ostatnich walk żołnierzy i cywilnych.

Już o godzinie 9 odprawiono nabożeństwo żałobne w kościele Ewangelickim przy ul. Królewskiej. O godz. 10 odbyło się nabożeństwo w kościele Garnizonowym przy ul. Długiej. Na nabożeństwo przybyli: generałowie Orlicz – Dreszer, Tokarzewski, komendant miasta i inni oraz delegacje pułków. Wreszcie o godz. 11 odbyło się nabożeństwo w cerkwi prawosławnej na Pradze.

Ale smutek szedł dopiero długą piaszczystą drogą na Powązki…

Kobiety, dzieci, starcy. Czarne szale, chustki, łachmany, łzy błyszczące w oczach i usta zaciśnięte, wykrzywione bólem i wola, co tamuje szloch wyrywający się z piersi — to rodziny zabitych, przeważnie nędza, biedota bogatsi bowiem odebrali zwłoki swych bliskich i w rodzinnych grobach na Powązkach chowają…

Długa wędrówka wśród kurzu drogi na cmentarz wojskowy…Już czekają cztery długie doły i rzędami stojące trumny… Płacz, łzy i skargi…

Około godziny pierwszej zajeżdżają samochody: władze, generalicja i wreszcie duchowieństwo z biskupem Gallem na czele…

Liczni przedstawiciele instytucji społecznych, wreszcie delegacje pułków z wieńcami, a potem błyszczą karabiny — to stoją u grobu poległych towarzyszów broni 30 i 22 pułki piechoty, dalej proporczyki, lance, to 7 pułk ułański. Warta honorowa 36 i 30 p. strzelców kaniowskich (po 1 baonie), szwadron 1 pułku szwoleżerów i bateria 1 p. art. pol. Biskup Gall święci trumny… ale te ciche łzy, co spływają z oczu tych, co kochali, także są chyba święte.

Minutę ciszy żałobnej przerwano… to długo tłumione szlochy wybuchły, na trumny rzucają się kobiety, z jękiem padają imiona: Stasiek, Bolek, Franek… A potem towarzysze broni ziemię sypią na rzędy trumien, co w dołach spoczęły jedna obok drugiej… Pożegnanie ostatnie… na piasku nad trumnami ręce się wyciągają! Lecz jeszcze smutniej wyglądają te, nad którymi nikt nie stoi, na tabliczce zaś drewnianej N. N. i numer „nieznanego nazwiska”, takich jest wielu, o bardzo wielu, są i kobiety… a przecież i oni mają gdzieś rodziny… co płakać będą….

Odjechały auta, odjechali generałowie, księża, dygnitarze. Zostały gromadki nad grobem, zbite, drżące. A nad wszystkim unosi się smutek straszny, przejmujący, bo niepocieszony… Spokojnie tylko stoją matki i żony robotników — one nie płaczą, uciszyły łkania, bo one wierzą, że z krwi tej przelanej może kiedyś lepsze jutro dla klasy robotniczej wzejdzie…

Długo, o bardzo długo, wracały kobiety z cmentarza wojsk, na Powązkach, gdzie cztery bratnie mogiły ukryły w swym piaszczystym łonie niejedno serce, co się do życia rwało, do innego, lepszego, piękniejszego jutra. Przekleństwa padały ze zbolałych serc na rząd Chjeno – Witosa, który winien jest krwi przelanej i śmierci tylu ludzi.

* * *

Wczoraj z powodu żałoby przedstawienia w teatrach i kinach zostały wstrzymane, w restauracjach i kawiarniach nie grała muzyka.

Robotnik” nr 136 z 18 maja 1926 r.

.

Przebieg zamachu majowego w relacji „Robotnika” ( cz. 1 )

„Wielka Chwila” – Polska Partia Socjalistyczna wobec zamachu majowego

[ PPS ] Nasz stosunek do Józefa Piłsudskiego

Ze wspomnień o Aleksandrze Sulkiewiczu ( tow. Michale )

Organ PPS „Robotnik” o zdobyciu Kijowa przez armię polską w 1920 r.

Dokumenty procesu brzeskiego ( I )

Inne z sekcji 

Wiersze Jana Zacharskiego: Bliski koniec

. Jan Zacharski .   Mam wspaniałą wiadomość panowie i panie, Duda prezydentem wkrótce być przestanie. Wy wiadomością się cieszcie radosną, Nowego prezydenta będziemy mieć wiosną. Ma społeczeństwo niepłonną nadzieję, Że wiatr pomyślny historii zawieje, Bo każdy kto podejmie prezydenckie trudy, Jest o niebo lepszy od Andrzeja Dudy, Albowiem społeczeństwo dziś go zapamięta Jako parodię […]

Opowieści Wojciecha Macha. 150 lat wrocławskiego ZOO

Wojciech Mach Wrocławski ogród zoologiczny jest najstarszy w Polsce. Po dwuletnich robotach ziemnych i parkowych na powierzchni 9 hektarów otwarto go 10 lipca 1865 roku w wiosce Dąbie, przyłączonej do Wrocławia dopiero w 1928 roku. Miejsce owo zwano także Wielkim Zielonym Dębem. Była to posiadłość miejska powstała w wyniku nabycia przez radę miejską gruntów uprzednio […]