Artykuły

Źródła do dziejów Dolnego Śląska (12): Jerzy S. Bandtke o języku polskim na Śląsku

.

Jerzy Samuel Bandtke o języku polskim na Śląsku na początku XIX wieku.

 

 

Granice języka polskiego w Śląsku są: rzeka Ostrawica, płynąca miedzy księstwem cieszyńskim i Morawami, tj. z tej strony Ostrowicy mówi lud po wsiach wszędzie po polsku, a z tamtej po morawsku. Po miastach zaś bywają ludzie i tacy, którzy po polsku nie rozumieją, lecz tylko po niemiecku mówią. Dalej odłącza język polski i niemiecki rzeka Opawa, granica pruskiego i austriackiego Śląska. Potem granica księstwa Nissy (Nissa, Neisse), tj. w księstwie opolskim mówi lud po polsku, a w nisseńskim po niemiecku, a tak i w całym Górnym Śląsku, zacząwszy od granic księstwa opolskiego, bardziej polski niż niemiecki język panuje, wyjąwszy miasta niektóre, gdzie więcej Niemców i osady nowe, czyli kolonie, ale za to częstokroć całe wsie nie umieją po niemiecku, albo w mniejszej liczbie po czesku i to samo usłyszeć można w hrabstwie glackim, gdzie Glatz niegdyś nazywał się Kłodzko. W księstwie brzeskim w Dolnym Śląsku granicą języków jest rzeka Odra, tj. z tej strony Odra polska, a z tamtej jest niemiecka strona. Ten wyraz w obydwu językach służy czasem na cały Śląsk, lubo w Dolnym Śląsku ku Brandenburgii i Saksonii już teraz nigdzie prawie lud nie mówi po polsku. Powszechną zaś mową język polski jest jeszcze w powiatach bierutowskim (Bernstadt) do księstwa oleśnickiego należącym, w namysłowskim do Wrocławia należącym i w baronacie sycowskim (Wartenberg), tudzież w częściach baronatów innych, jak to około Milicza, Międzyborza itd., wciąż aż do samej Polski ku granicom teraźniejszego województwa kaliskiego. A ku Małej Polsce rzeka Przemsza oddziela dialekt śląski od czystej polszczyzny, a to tak, iż za Przemszą ku Krakowu już śląskiej nie słychać mowy, lubo czasem wysłowienie około Czeladzi i Siewierza dosyć zbliża się ku wymowie Ślązaków. Na północ zaś gdzieniegdzie Widawa rzeka (die Weide) w księstwie wrocławskim i oleśnickim czyni granicę między niemieckim i polskim językiem śląskim. Ale jak niemiecki język już dawno przeszedł też rzekę Widawę Śląską o 2 mile i dalej do mWrocławia, tak też znowu nawzajem i za Odrą, mianowicie w powiecie Oławskim i9 strzelińskim aż tu pod Wrocław i o mil kilka ku górom śląskim, utrzymuje się wciąż jeszcze język polski, a to tak dalece, że nawet r. 1804  o 2 mile od Wrocławia we wsi Sulmów (po niemiecku Silmenau) uznano za rzecz potrzebną, żeby w nowej parafii tejże, tegoż roku erygowanej, co dwie niedzieli bywało jedno kazanie po polsku, lubo co prawda, że zwłaszcza ku Strzelinu (Strehlen) język polski, a to tak dalece, że nawet r. 1804 o 2 mile od Wrocławia, gdzie umieją po niemiecku, jegomościowie księża plebanowie najwięcej starali się o to, aby nie potrzebowali kazań miewać polskich.  Dziwną jest też prócz tego rzeczą, że właśnie nad rzeką Ślążą, gdzie i miasto Strzelin (Strehlen) leży, są jeszcze parafie starożytne polskie, a to tak katolickie jak i ewangelickie luterskie, jak to: Żórawina (Rothsrüben), Wilczejów (Wildschau), Międowice i inne wsie polskie nieparafialne; Katarzyna (Kattern) wieś należy do parafii polskiej ewangelickiej św. Krzysztofa we Wrocławiu, gdzie co niedziela z rana bywa nabożeństwo polskie. Takież nabożeństwo odprawia się dla katolików we Wrocławiu i u w. Wojciecha, i u św. Krzyża (…).

(…) Stan Ślązaków polskich jest rozmaity. Panowie i szlachta najczęściej albo z Czech, albo z Niemiec pochodzący, rzadko kiedy umieją po polsku, iż dawne od piastowskich książąt czasów pochodzące familie już zapomniały ten język albo nieraz w okolice takie przeniosły się, gdzie język polski nie jest w używaniu. Wszelako znajdują się i tacy, a niektórzy bardzo starodawni panowie, co swój język ojczysty rozumieją, ale jednak do pisma nie używają go, bo jeszcze za króla, potem cesarza Ferdynanda I, w wieku XVI, 1506, do sądów w księstwie opolskim wprowadzony był język czeski. Dlatego to i prawo ziemskie, i wiele nadań w księstwie opolskim jest po czesku, a polskich nadań nie masz tam żadnych. Roku 1740 ustało używanie języka czeskiego w sądach i w rządzie księstwa opolskiego pod panowaniem Fryderka II, króla pruskiego, gdy tenże Śląsk aż po rzekę Opawę i do granic księstwa cieszyńskiego zajął. Wszelako w Austriackim Państwie w Śląsku zachowano jeszcze dawne czeskiego języka używanie aż do najnowszych czasów.

Po miastach rzemieślnicy są po części Niemcy, a po części Polacy, ale wiejskie pospólstwo, jak się wyżej powiedziało, jest polskie.

J. S. Bandtke, Wiadomości o języku polskim w Śląsku i o polskich Śłązakach. Z pierwodruku wydali, przedmową i przypisami opatrzyli B. Olszewicz i W. Zaszycki, Wrocław 1952.

Inne z sekcji 

Fraszki Jana Zacharskiego: Chwila prawdy

. Jan Zacharski . Szanse Trzaskowski ma szanse duże, Aby wygrać w drugiej turze, Słowo jest jego orężem, Dlatego mówi zwyciężę. . Do urny Do urny obywatele, Ważne osiągniemy cele, I dlatego Polska cała Niech głosuje na Rafała. . Języki Nawrocki dozna klęski, Trzaskowski będzie zwycięski, Z jego postawy sukces wynika, On to zaświadczy w […]

Opowieści Wojciecha Macha. Wyborczy biznes z zaświatami

. Wojciech Mach . Uwaga: nadchodzi czas jasnowidzenia i przepowiedni! Na finiszu kampanii przedwyborczej, przemęczone sztaby wyborcze usiłują niekonwencjonalnymi metodami przewidzieć względnie „załatwić” wynik korzystny dla swego kandydata. Niezależnie od partyjnej przynależności, licząc także na przychylność zaświatów, obiecują siłom nadprzyrodzonym intensywne modły i pielgrzymki. A po udanym wyborze dopiero zrobią niejeden show! Również ukradkiem angażują […]