Aktualności

4 czerwca jadę do Warszawy

.

Grzegorz Wojciechowski

.

Z ostatniej chwili:

DUDA przestraszył się, że jadę do Warszawy i chce zmiany ustawy.

 

Tak, jadę 4 czerwca do Warszawy „Pociągiem Wolności”, który odjedzie rano z Dworca Głównego we Wrocławiu. Uważam to za swój obowiązek. Mogę nie lubić kogoś, nie lubić jego politycznych poglądów, czy też po prostu się z nimi nie zgadzać, ponieważ jest to normalne, ale nikomu nie wolno niszczyć swoich przeciwników, nie dając im szansy na swoją obronę.

Katolicko-nacjonalistyczna partia doprowadziła już nasz kraj na granicę wojny domowej, aż strach pomyśleć co będzie dalej.

Nie bądźmy naiwni PiS jest gotowa na to, aby dopuścić się największych łajdactw, aby utrzymać się przy władzy. Jestem prawie pewny, że jeśli czynnie nie przeciwstawimy się teraz to najbliższe wybory zostaną przez nich sfałszowane. Już dziś wiemy, że będą nieuczciwe i to bardzo, od tego już jest tylko krok do wyborczych fałszerstw. Strach przed odpowiedzialnością karną za afery i liczne przestępstwa związane ze sprawowaniem władzy będzie u nich silniejszy niż rozsądek.

Jestem przekonany, że realnie grozi nam wariant białoruski. Chcę zrobić wszystko co mogę, chociaż sam nie mogę wiele, aby uchronić Polskę przed katastrofą.

Kto może niech też jedzie w niedzielę do Warszawy.

.

W Polsce już chyba nie będzie uczciwych wyborów?

W co gra Duda?

.

Na Uniwersytecie Wrocławskim: Uczta u Platona

Listek figowy i genitalia demokracji. Skąd się biorą populiści?

Kto zainstalował nam PiS?

Inne z sekcji 

Listek figowy i genitalia demokracji. Nabici w „Solidarność”

. Grzegorz Wojciechowski .       Sierpień, jak co roku wzbudza refleksje, nad tym co wydarzyło się w Polsce w roku 1980; blisko połowa naszego społeczeństwa wie o fali strajków i społecznym wybuchu, jaki wówczas dokonał się w Polsce z opowiadania rodziców, lub z mediów, które interpretują tamte wydarzenia najczęściej z punktu widzenia opcji politycznej, […]

Listek figowy i genitalia demokracji; Bartłomiej Ciążyński spadł z nieba

. Grzegorz Wojciechowski . Mija już szok związany z wakacyjnymi wyczynami pana wiceministra sprawiedliwości Bartłomieja Ciążyńskiego. Ten działacz wrocławskiej Nowej Lewicy jest na salonach krajowej polityki człowiekiem nowym i prawie zupełnie nieznanym. Zapewne nie spodziewał się, że tak szybko stanie się bohaterem, nieco uśpionych sezonem ogórkowym, mediów. Aferę z panem Ciążyńskim ujawniła Wirtualna Polska, portal […]