Artykuły

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Latający „Rübezahl”

Śląskie Zawody Balonowe

.

Grzegorz Wojciechowski

.

 

 

Koniec wieku XIX i początek wieku XX, to okres renesansu sportów balonowych, w  tym też czasie zaczęły pojawiać się i pierwsze sterowce. Już w 1881 roku powstała w Berlinie organizacja zajmująca się promocją lotów balonami – Verein zur Förderung der Luftschiffahrt (Stowarzyszenie Promocji Lotów Powietrznych), odegrała ona bardzo ważną rolę w dziedzinie rozwoju żeglugi napowietrznej – jak wówczas nazywano loty balonowe.

Również i na Dolnym Śląsku interesowano się lotami balonów, w stolicy Dolnego Śląska powstało z inicjatywy profesora Uniwersytetu Wrocławskiego Richarda Abegga Schlesische Vereins für Luftschiffar in Breslau (Śląskie Towarzystwo Żeglugi Powietrznej we Wrocławiu).

   W kwietniu 1908 roku organizacja ta stała się właścicielem balonu Schlesien, który poświęcono w dniu 23 kwietnia 1908 roku. Na tej uroczystości byli obecni, oprócz prezesa Richarda Abegga, również między innymi księżna Wiktoria Amadeusa von Ratibor oraz hrabia Dohna z Chocianowa, który był czynnym pilotem balonowym.

Balon już w czerwcu zawitał w Karkonosze, przelatując nad Janowicami Wielkimi, a następnie Kowarami i Karpaczem. Po raz drugi pojawił się w Jeleniej Górze jesienią tegoż roku, kiedy to 25 października, balon wrocławskiego towarzystwa odbył lot na trasie od Jeleniej Góry w kierunku Wlenia, Lwówka Śląskiego, Żagania i Gubina, kończąc swój lot w Storkow koło Berlina.

Duże zainteresowanie lotami aerostatów spowodowało, że Śląskie Towarzystwo Żeglugi Powietrznej wzbogaciło się niebawem o nowy balon. Zapewne loty nad Karkonoszami i ich popularność w tym regionie spowodowały, że otrzymał on nazwę  Rübezahl, co zapewne było wynikiem działania miejscowych entuzjastów napowietrznej żeglugi, którzy zapragnęli też powołać na ziemi jeleniogórskiej oddział śląskiego towarzystwa.

O pierwszym locie balonu Rübezahl lub jednym z pierwszych, dowiadujemy się dzięki prasie śląskiej. Otóż 16 maja 1909 roku na terenie gazowni w Zabrzu, wzniósł się w przestworza balon należący do władcy Karkonoszy. O fakcie tym informowały plakaty i ogłoszenia w miejscowej prasie. Kilka dni po wzlocie balonu w Zabrzu, ukazał się film o tym wydarzeniu. Śląska firma kinematograficzna Grand Kinematograph dysponowała własnym sprzętem filmowym, dzięki temu mogła już zaraz po tym wydarzeniu rozpowszechniać film o podniebnych wyczynach Rübezahla na Śląsku w swoich kinach w Zabrzu, Gliwicach, Królewskiej Hucie (Chorzowie), Katowicach i Bytomiu. Autorem tego obrazu był inżynier Ladislaus Kucharski.

Miesiąc po tym wydarzeniu balon SchlezienRübezahl, przeleciały nad ziemią prudnicką, przypuszczalnie w drodze na Górny Śląsk, informację taką zawiera wpis w kronice parafialnej z 16 czerwca 1909 roku, w tej notatce zawarta też jest informacja, że Rübezahl, był własnością Śląskiego Towarzystwa Żeglugi Powietrznej.

Często oba balony latały razem na pokazach i startowały z tego samego miejsca. 7 lipca 1909 roku prasa śląska informowała, że balony SchlesienRübezahl wyruszyły, na początku lipca  wieczorem z Wrocławia. Pilotem balonu Schlesien był dr Kunicke, a aerostat wylądował na północ od Wiednia. Rübezahl był zaś pilotowany przez docenta Borne, a swój lot zakończył szczęśliwie przed południem koło Brna.

Niewątpliwie wielkim wydarzeniem balonowym  jakie odbyło się na Dolnym Śląsku, były przeprowadzone w Legnicy, w dniu 8 sierpnia 1909 roku I Śląskie Zawody Balonowe. Organizatorem tej imprezy była legnicka grupa terenowa Śląskiego Towarzystwa Żeglugi Napowietrznej. W zawodach wzięły udział cztery balony: Windsbraut Liegnitz, którym sterował Richard Abegg; Augusta, Posen. Czwartym uczestnikiem zawodów był Rübezahl, którego załogę stanowili panowie Willi Langner, Max Lange, dr Hendrich i hr. Dohna jako pilot.

Balony startowały kolejno, jako ostatni wzniósł się w przestworza Rübezahl.

Lecące aerostaty zaobserwowano nad Gniewomierzem, lecący jako ostatni  Rübezahl miał pewne kłopoty, obniżył bowiem znacznie swój lot, tak że lina holownicza zahaczyła o stodołę i ciągnęła się po ziemi. Obserwujący to zdarzenie okoliczni mieszkańcy złapali za linę i chcieli ściągać balon do dołu, ale wnet rozległ się głos pilota hrabiego Dohny:

– Zostawić! Lecimy dalej!

Po tej deklaracji zrzucono z balonu kilka worków z piaskiem, dzięki pozbyciu się części balastu Rübezahl znów wzbił się w górę i kontynuował swój lot. Lądowanie jednak nie przebiegało zbyt spokojnie, jak można przeczytać, ze sprawozdania z tej imprezy:

Ciekawe było zaobserwować jak dowódca Rübezahla hrabia Dohna, nie wykorzystuj ac linki wyzwalającej, bezpośrednio wylądował na ziemi, na ściernisku około 500 metrów od Augusty. Aby nie wyrządzić szkód na polu zanim wylądował na ziemi, balon podskakiwał dotykając ziemi w odległościach 30-40 metrów.

Niedługo po zakończeniu imprezy balonowej w Legnicy, 29 sierpnia Rübezahl odbył swój kolejny lot, tym razem wiatry pognały go aż do Bawarii, gdzie wylądował w okolicach miasteczka Schinding.

Jakie były dalsze losy balonu? Obecnie trudno to ustalić. W roku 1910 działalność Śląskiego Towarzystwa Żeglugi Napowietrznej mocno się skomplikowała. 3 kwietnia 1910 roku w katastrofie balonu Schlesien, do jakiego doszło w miejscowości Cieszyn koło Koszalina, zginął prezes tej organizacji prof. Richard Abegg. Tuż przed I wojną światową, pojawił się na Dolnym Śląsku nowy balon Niederschlesien. Niedługo później nastał czas wojenny i już nikt nie myślał, aby wykorzystać balony do celów sportowych.

.

Jean-François Pilâtre de Rozier – aeronauta i wynalazca

Nowe książki: Grzegorz Wojciechowski – „Sekrety ziemi kłodzkiej|”.

Pierwszy lot balonem z Francji do Pekinu

Z podróży Zeppelina nad Atlantykiem

Balonem ponad Mont Blanc

Karkonoska podróż amerykańskiego prezydenta

Inne z sekcji 

Zamach majowy. Dzień żałoby. Pogrzeb zabitych żołnierzy i cywilów

Groby ofiar zamachu z 1926 r. na Powązkach ( Wikimedia ) . „Robotnik” nr 136 z 18 maja 1926 r . Smutny dzień powitało wczorajsze słońce majowe; chować miano zabitych podczas ostatnich walk żołnierzy i cywilnych. Już o godzinie 9 odprawiono nabożeństwo żałobne w kościele Ewangelickim przy ul. Królewskiej. O godz. 10 odbyło się nabożeństwo […]

Przebieg zamachu majowego w relacji „Robotnika” ( cz. 1 )

. „Robotnik” nr 131 z 13 maja 1926 r. . Pierwsze wypadki. Przebieg wypadków wczorajszych był następujący: NIEPOKOJĄCE POGŁOSKI. Wczoraj od samego rana rozeszły się pogłoski z jednej strony o napadzie zbrojnym na dom Marszałka Piłsudskiego, a z drugiej — o marszu na Warszawę szeregu oddziałów wojskowych. Mówiono również o rzekomym zaaresztowaniu Marszałka Piłsudskiego; wiadomość […]