Artykuły

Chichot historii czy mega hipokryzja?

.

Radosław Czarnecki

.

Minione wybory odbyły się w tzw. Dniu Papieskim (15 i 16 różni tylko 24 h) na co mało kto zwracał uwagę. Zapewne taką decyzję Prezydent RP – znając jego światopogląd i fundamentalistyczne zapatrywania w tej mierze – nie podjął przypadkowo. Decyzja ta zbiegła się swego czasu z emisją głośnego dokumentu pt. >FRANCISZKAŃSKA 3<, który przeszedł jednak bez oczekiwanego echa. Wyznaczenie daty wyborów – z oczywistym odniesieniem do Dnia Papieskiego – przykryło medialnie ową emisję.

.

Nie wolno zapomnieć, że za pontyfikatu Jana Pawła II
obowiązywała tajna instrukcja nakładająca ekskomunikę
na tych, którzy ujawnią przypadki pedofilii popełnianej
przez kler. Ofiary miały z pokorą przyjmować swój los
i milczeć. Jan Paweł II moralność miał za nic. Dla niego
liczył się tylko interes Kościoła i jego własny. (….) Tolerował
wszelkie obyczajowe patologie i finansowe przekręty. Za
jego pontyfikatu wzrosło rozpasanie i rozbestwienie
kleru, bo sutanna dawała ochronę przed prawem.
Piotr SZUMLEWICZ, publicysta i działacz związkowy

.
To święto, nie obligujące jednak do dnia wolnego od pracy, obchodzone jest co roku 16 października, zostało ustanowione przez Sejm RP w hołdzie papieżowi Janowi Pawłowi II. Równolegle obchodzony jest przez Kościół katolicki w Polsce Dzień Papieski, przypadający w niedzielę bezpośrednio poprzedzającą rocznicę wyboru Karola Wojtyły na papieża. Jak zaznaczono w stosownej uchwale – podjętej na posiedzeniu plenarnym w dniu 25.07.2005 roku – jest to  „…. hołd największemu autorytetowi  XX wieku, człowiekowi, który sięgając do źródeł chrześcijaństwa, uczył nas solidarności, odwagi i pokory”. Ustawę ustanawiającą święto poparło 338 posłów, trzech było przeciwnych, a dwóch wstrzymało się od głosu. Współcześnie niejako kontynuując ten tok myślenia i działania trwają w parlamencie i mainstreamie kroki mające na celu penalizację rzekomych ataków i prób demitologizacji osoby Karola Wojtyły w kontekście ujawnionych i niepodważanych, jego decyzji jako zwierzchnika Kościoła katolickiego nad pedofilami w sutannach. A „…duchowy zwierzchnik niemal 1/5 ludności świata dysponuje jednak niesłychaną władzą” (D.Yalop, >W IMIENIU BOGA<).
Milczenie polskiego mainstreamu oraz topowych polityków którzy lobbowali za ustanowieniem tego święta i powstaniem wspomnianej ustawy, w obliczu tuszowania seksualnych przestępstw kleru na całym świecie (mających często z racji swej masowości – Irlandia, Kanada czy pół-tajne bractwa wewnątrz Kościoła jak Legion Chrystusa – formę zorganizowanej i strukturalnej przestępczości) jest znamienne. Egzemplifikuje ono kolosalne pokłady hipokryzji, biblijnego faryzeuszostwa i fałszywego rozumienia pojęcia autorytetu. One ciągle zalegają w polskich głowach. I to przede wszystkim lwiej części tzw. elit. Owo milczenie i udawanie, iż problem w Polsce nie istnieje – zwłaszcza w przestrzeni publicznej obficie skrapianej retoryką etyczno-moralnego uniesienia – pomimo swojej tragicznej uniwersalności i planetarnego wymiaru świadczy jedynie o skarleniu nadwiślańskiej mentalności. I oczywiście o dramatycznym rozdźwięku między mainstreamową narracją publiczną, obecnością w przestrzeni publicznej licznych i wielce zadowolonych z pozycji Kościoła Ekscelencji, rozprawach o autorytecie i jego znaczeniu dla „maluczkich” etc. Irracjonalny i rozbuchany nadmiernie każdy kult zawsze, prędzej czy później w konfrontacji z rzeczywistością, ulegać musi nie tylko redukcji lecz przede wszystkim przeradza się w karykaturę. W przypadku papieża z Polski dodatkowym elementem sprzyjającym temu zjawisku są niezliczone kiczowate pomniki w przestrzeni publicznej, nazwy ulic i placów oraz nadania jego imienia placówkom edukacyjno- oświatowym.
Autorytet i idący za nim bałwochwalczy kult Jana Pawła nad Wisłą, Odrą i Bugiem, obserwując klimatu nadal tu panujący, doznał tylko drobnych zabrudzeń i rys. A autorytet to przecież nie jest wymiar dogmatyczny, spiżowy i totalnie pomnikowy. W demokracji, pluralistycznej przestrzeni, wielokulturowości i różnorodności (o rozproszeniu jakie daje nam przestrzeń wirtualna nawet nie wspominam) to kompletny mit i sprzeczność z realiami. Tak rozumiane, irracjonalnie i mitologicznie autorytety powodują – jak rzekł celnie Johann Wolfgang Goethe – iż ludzkość stoi w miejscu.
I dlatego z jednej strony nie dziwi, ale jednocześnie zakrawa na kpinę i szyderstwo, iż w dn. 15.10.2023 (czyli w Dzień Papieski) w Bełchatowie poszczególne szkoły podstawowe pod egidą swych wychowawczyń uczestniczyły pod pomnikiem Jana Pawła II w uroczystościach polegających m.in. na dekorowaniu serduszkami pomnika papieża z Polski, jako dziecięcych darów dla Karola Wojtyły. Czerwone serduszka przypominały te kojarzone z Orkiestrą Świątecznej Pomocy. To jest podwójnym „obciachem” oraz świadectwem absolutnej schizofrenii trawiącej i towarzyszącej jej mega-obłudy, nawet kabotyństwa: kiedy patrzymy na dzieci oddające cześć człowiekowi, który chronił i nie pozwalał ukarać podwładnych winnych odrażających przestępstw, skierowanych przeciwko najmłodszym a więc najbardziej bezbronnym. Chronił pospolitych (w imię fałszywie pojętej instytucjonalno-plemiennej solidarności) zbrodniarzy, jawnych i wielokrotnych pedofilów. Ich nazwiska są powszechnie znane na całym świecie. W Polsce też.
W podsumowaniu warto więc zwrócić uwagę na mentalność królującą nadal w naszym kraju. Wiemy, rozumiemy, słyszeliśmy, ale……. Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek. Nie zwracając przy tym uwagi na fakt, który doskonale opisał w swym dorobku Karl Heinz Deschner mówiąc (w skrócie), że Pan Bóg często chodzi w butach diabła. A drugim elementem wprost nasuwającym się na myśl jest to, że tak słusznie obsobaczany minister edukacji Przemysław Czarnek – jako symbol kołtuństwa i dulszczyzny – jest normalnym, realnym wytworem takiej narracji, edukacji i wartości preferowanych przez dekady tzw. transformacji ustrojowej. I tego co proponowali w jakimś sensie tacy politycy kierujący oświatą jak Anna Radziwiłł, Andrzej Stelmachowski, Roman Giertych, Katarzyna Hall, Ryszard Legutko czy Anna Zaleska.

.

Czy to już faszyzm?

Sakralizacja czy klerykalizacja

Wytępić całe to bydło

O Akcji „Wisła” inaczej

O OSTATECZNEJ DEKONSTRUKCJI MITU

Inflacja świętych i ich upadek

Inne z sekcji 

Wiersze Jana Zacharskiego: Bliski koniec

. Jan Zacharski .   Mam wspaniałą wiadomość panowie i panie, Duda prezydentem wkrótce być przestanie. Wy wiadomością się cieszcie radosną, Nowego prezydenta będziemy mieć wiosną. Ma społeczeństwo niepłonną nadzieję, Że wiatr pomyślny historii zawieje, Bo każdy kto podejmie prezydenckie trudy, Jest o niebo lepszy od Andrzeja Dudy, Albowiem społeczeństwo dziś go zapamięta Jako parodię […]

Opowieści Wojciecha Macha. 150 lat wrocławskiego ZOO

Wojciech Mach Wrocławski ogród zoologiczny jest najstarszy w Polsce. Po dwuletnich robotach ziemnych i parkowych na powierzchni 9 hektarów otwarto go 10 lipca 1865 roku w wiosce Dąbie, przyłączonej do Wrocławia dopiero w 1928 roku. Miejsce owo zwano także Wielkim Zielonym Dębem. Była to posiadłość miejska powstała w wyniku nabycia przez radę miejską gruntów uprzednio […]