
.
Dr Mirosław Małecki
.
Koronnym argumentem uzasadniającym rozwiązanie KPP było przekonanie Stalina co do pełnej penetracji struktur partyjnych przez polski kontrwywiad zwany defensywą. Zarzucano im także, że pozostawali nadal na jego usługach. Oskarżeni o te „zbrodnie” ludzie zostali straceni w tzw. procesach moskiewskich. Na fali rozliczania się ze stalinizmem, po roku 1956, zostali oni pośmiertnie zrehabilitowani. Ówcześni historycy pozostający na usługach Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej przystąpili do dezawuowania tych zarzutów. Np. Henryk Cimek w pracy „Komuniści a Polska 1918 – 1939”
Wydanej w 1989 roku na stronie 165 pisał: Policja rzeczywiście miała swoich agentów w KPP, podobnie jak w innych partiach komunistycznych i lewicowych. Działali oni jednak głównie w organizacjach niższego szczebla struktury organizacyjnej,
Jednak dla historyka dziejów najnowszych, który sięga do dokumentów archiwalnych pochodzących z Komisariatu Rządu miasta stołecznego Warszawy, sprawozdań wydziałów bezpieczeństwa urzędów wojewódzkich czy też komunikatów informacyjnych i sprawozdań Ministerstwa Spraw Wewnętrznych – sprawa nie jest prosta i jednoznaczna. I nie chodzi tu o powtarzanie absurdalnych zarzutów z lat trzydziestych rodem z przepastnych katowni na Łubiance w Moskwie ( siedziba NKWD).
Przy studiowaniu dokumentów z tamtej epoki rzuca się w oczy, że pracownicy polskiej „dwójki” doskonale orientowali się zarówno w kierunkach działań KPP jak i Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej. Znali siatkę personalną . Widoczne to jest zwłaszcza w latach 1936 -1938. Zresztą opublikowana w 1934 rok pod pseudonimem Jana Alfreda Reguły(naprawdę nazywał się Józef Mitzenmacher) pt. Historia Komunistycznej Partii Polski świadczyła o dobrym rozeznaniu władz państwowych w tej materii już wcześniej.
Władze państwowe w latach 1936 – 1939 musiały mieć swoje wtyczki w kierowniczych gremiach skoro potrafiły dobrze rozpracować zakonspirowane komórki .
W latach 1917 – 1939 ruch komunistyczny posiadał zdecydowane poglądy w sprawie funkcjonowania ruchu robotniczego. Zakładały one brak zgody na istnienie niepodległej Polski, uspołecznienie własności ziemskiej (kołchozy),upaństwowienie fabryk i innych zakładów pracy. Do tego dochodziła walka z religią; działalność szpiegowska na rzecz Kominternu(III Międzynarodówki); Dokonywano aktów terrorystycznych przeciwko strukturom wojska polskiego i polskiego aparatu państwowego. W konfliktach międzynarodowych stale upominano się o interesy niemieckiej klasy robotniczej i „ bohaterskiej klasy robotniczej Kraju Rad” w walce z „ białą pańską polską”.
Już chociażby to powodowało izolację na politycznym firmamencie Polski, gdzie powszechnie świętowano odzyskanie niepodległości po 123 latach zaborów. Do tego ogromnym wysiłkiem społeczeństwa udało się wygrać wojnę polsko-bolszewicką . W tej sytuacji komuniści byli uznawani za zdrajców społeczeństwa polskiego i element obcy narodowo. Stawiającym te zarzuty było łatwiej je formułować, ponieważ gros z głoszących komunistyczne poglądy działaczy partyjnych pochodziło z mniejszości narodowych zamieszkujących ziemie polskie.( w tym żydowskiego). Nic w tym dziwnego, że władze państwa polskiego uznawały komunistów i ich organizacje za głównego wroga Polski. Ścigały ich z całą bezwzględnością przez cale istnienie II RP.
Gdy w roku 1937 zaczęło się zamieszanie wokół KPP w Związku Radzieckim , a w sytuacji wewnętrznej przestali orientować się nawet działacze komunistyczni najwyższego szczebla, rząd polski wszedł w posiadanie szeregu dokumentów uchodzących za super tajne nawet kilkadziesiąt lat po rozwiązaniu KPP. Oryginały tych dokumentów do rąk zawodowych historyków nie trafiły. Znali oni je głównie z przekazów ówczesnych specjalistów od kontrwywiadu.
Informacje na temat sytuacji w ruchu komunistycznym były rozsyłane do wojewodów, a ci z kolei przekazywali je do starostów powiatowych i grodzkich.
.
Julian Leszczyński „Leński”
.
Pierwsze pogłoski o represjach NKWD zakrojonych na szeroką skalę w stosunku do działaczy KPP zaczęły pojawiać się w Polsce w połowie 1937 roku. Dotyczyły one m.in. aresztowania sekretarza Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Polski. – Juliana Leńskiego – Leszczyńskiego, a pod koniec 1937 r. dużej fali aresztowań przez radziecki aparat represji wśród najważniejszych polskich komunistów przebywających w Związku Radzieckim. Gdy w prasie Kominternu( III Międzynarodówki ) ukazał się artykuł „Prowokatorzy przy robocie”( styczeń 1938r.) . Został on przedrukowany w majowym numerze „Czerwonego Sztandaru” w polskiej wersji językowej. Kierownictwo polskiej „defensywy” posiadało już na ten temat rozległą wiedzę. Świadczy o tym chociażby poufne pismo Naczelnika Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu skierowane do starostów na terenie poznańskiego a datowane na 2 sierpnia 1938 roku. W nim to , wbrew opiniom jakie można było usłyszeć z ust samych działaczy komunistycznych, cytowany artykuł zinterpretowano jako potwierdzenie fizycznej likwidacji „czołówki” KPP. Przedstawione w tym piśmie fakty i interpretacje zostały potwierdzone w pełni dopiero po pięćdziesięciu latach.
O stopniu penetracji ruchu komunistycznego przez polski kontrwywiad świadczy także fakt, że najtajniejsze informacje o podjęciu prób odbudowy przez Komintern nowej partii komunistycznej w Polsce oraz zasad jej powoływania i kierowania, były znane polskim władzom.
.
Spodobał Ci się ten artykuł? Masz konto na FB, daj link do tego tekstu, podziel się nim ze swoimi znajomymi.
Dziękujemy.
.