Artykuły

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Koleją i samolotem na Śnieżkę

.

Grzegorz  Wojciechowski

.

Pod koniec wieku XIX tworzono różne futurystyczne wizje Karkonoszy. Zafascynowani techniką, a szczególnie rozwojem kolejnictwa i żeglugi napowietrznej – balonów i sterowców, a także pierwszych samolotów, współcześni widzieli Śnieżkę jako jeden wielki lunapark, oraz jako twór wyobraźni Juliusza Verne.

W Berlinie na jednej ze stacji – według tych fantastycznych wizji – można było wsiąść do kolejki kabinowej i bezpośrednio ekspresowo udać się na najwyższy szczyt Karkonoszy, aby w restauracji zjeść obiad, przyjrzeć się okolicy, i zapewne po zjedzeniu sutego obiadu, wypiciu kawy, lub piwa, udać się z powrotem do Berlina. Dziś ogarnia nas przerażenie, ale trzeba zdać sobie sprawę z tego, że były, i to bardzo konkretne plany zdewastowania środowiska naturalnego właśnie w ten sposób.

W latach osiemdziesiątych XIX wieku powstał niezwykle śmiały, projekt budowy kolei z Cieplic, na Śnieżkę. Wiązało się to w dużej mierze z rozwojem kolejnictwa na Dolnym Śląsku. Jelenia Góra uzyskała bowiem połączenie kolejowe z resztą Niemiec już w roku 1866, powstawało więc w tym czasie wiele projektów nowych szlaków kolejowych. Do Cieplice pociągi dojeżdżały już od 1 sierpnia 1891 roku. Liczono więc zapewne. że z chwilą powstania trasy kolejowej do Jeleniej Góry uda się ją połączyć z Królową Karkonoszy.

.

Trasa projektowanej zębatej kolei miała mieć długości 16 100 m, i prowadzić z Cieplic w kierunku dawnego schroniska Bronka Czecha położonego na Starej Polanie powyżej Karpacza Górnego, stamtąd do skał zwanych Słonecznikami, dalej zaś do schroniska Księcia Henryka ( również już nieistniejącego ) i grzbietami Karkonoszy na Równię pod Śnieżką, i dalej na sam szczyt. Jednakże, aby można było zrealizować to przedsięwzięcie, trzeba było uzyskać zgodę właściciela terenów, przez, które miała biec jej trasa, hr. Ludwiga von Schaffgotscha. Przedstawiciele Towarzystwa Karkonoskiego zgodę taką otrzymali, ale w roku 1889 projekt nie ruszył.

Z początkiem wieku XX, kiedy to zbudowano kolej z Piechowic do Tanwaldu w Czechach, znowu pojawiła się idea budowy kolei na Śnieżkę. Tym razem jednak trasa miała biec inaczej: z Cieplic do Zachełmia, a następnie do Przesieki, przez Borowice, Karpacz Górny do schroniska Riesenbaude. Tutaj miała kończyć się kolej torowa naziemna. Dalej zaś planowano uruchomienie kolei linowej, która trasę na szczyt góry miała pokonywać w ciągu zaledwie 7 minut, zaś kolej naziemna wspomnianą trasę miała przebywać w 2 godziny i 30 minut. Pociąg miał składać się z dwóch wagonów, w których byłoby po 100 miejsc w każdym z nich, miały one mieć szerokie okna, aby turyści mogli podziwiać krajobrazy. Kolej zębata nie była tu już nowością, jeden z odcinków, wspomnianej już trasy do Tanwaldu był właśnie zbudowany w ten sposób, że znajdowała się tam dodatkowa szyna z zębami.

.

W roku 1928, zrealizowano jednak inny ważny projekt, jakim była budowa kolejki kabinowej, której dolna stacja znajdowała się w Jańskich Łaźniach, a górna na Czarnej Kopie. Karol Paulo, polski geograf, który w roku 1935 odwiedził Karkonosze pisał o tym w następujący sposób:

(…) dzięki temu udogodnieniu panuje ruch niby w podmiejskim parku. Wygodne bite dróżki i przeliczne drogowskazy wiodą gromady turystów aż na najwyższy szczyt Sudetów, Śnieżkę 1603 m.

Ale nie tylko kolej miała być atrakcją na szczycie, górą zainteresowali się również lotnicy.

W dniu 2 czerwca 1927 roku, o godzinie 16:35 Szwed inż. Andresen, wykonał start na szybowcu ze Śnieżki i po 25 minutach lotu, jego „Burkbrand” wylądował w wiosce Łomnica w pobliżu Jeleniej Góry. Tego dnia były bardzo niekorzystne warunki wietrzne, wiał silny południowy wiatr, i wydawało się, że lot nie odbędzie się, na szczęście po południu znacznie osłabł, tak, że szybowiec mógł wznieść się w powietrze. Na górę przetransportowano go Drogą Jubileuszową z okolic schroniska „im. Księcia Henryka”.

W dniu 28 lipca 1928 roku Śnieżka była ponownie miejscem niezwykłego widowiska, ze szczytu góry wystartował i wzbił się w powietrze ten sam szybowiec. Jego pilotem był ponownie Szwed inż. Andresen, zabrał on ze sobą pocztę lotniczą – szybowcową. Niemiecka poczta dla uczczenia tego wydarzenia wydała serię znaczków o tematyce lotniczej z nadrukiem, na którym widniał napis: „Pierwsza Poczta Szybowcowa ze Śnieżki w Karkonoszach 21 – 22 lipca 1928 r”.

Loty szybowcem ze Śnieżki były powtarzane jeszcze kilkakrotnie.

Artykuł objęty prawami autorskimi. Kopiowanie i publikowanie bez wiedzy i zgody autora zabronione.

Tekst był publikowany w miesięczniku „Na szlaku” maj 2020.

.

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Wielka ucieczka z Festung Breslau

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Opowieść o krwawo stłumionym buncie czeladników krawieckich we Wrocławiu, który wybuchł wiosną 1793 roku

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Wiosna Ludów na Dolnym Śląsku. Masakra w Świdnicy

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Lądecki basen, w którym kąpał się sam Fryderyk Wielki

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Lawina w Białym Jarze – 20 marca 1968 roku

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Z dziejów kłodzkiej twierdzy. Dwa serca przeciw koronie

Inne z sekcji 

Kim Ir Sen o rewolucji koreańskiej

. . Kim II Sun, bo tak nazywał się oficjalnie Kim Ir Sen, urodził się 15 kwietnia 1912 w Pjongjangu, w rodzinie chrześcijańskiej. W wieku 12 lat wyjechał do Chin, gdzie przebywał w gronie młodzieży o poglądach marksistowskich i gdzie kształtowały się jego przekonania ideologiczne. Od 1931 roku został członkiem Komunistycznej Partii Korei i wstąpił […]

Wiersze Jana Zacharskiego: Roztańczona prawica

. Jan Zacharski .   To były dla niej szczęśliwe czasy, Brano pieniądze z państwowej kasy. Taki mi pomysł przyszedł do głowy, Piknik rodzinny, piknik wojskowy. Apel wyborczy był eksponowany, Gdy pani Malong puściła się w tany. Patriotyczne wspierając wzory, To sam pan prezes wspierał wybory. Przedwyborczych działań było bardzo wiele, I przygrywały ludowe kapele. […]