Artykuły

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Ruiny zamku Schaffgotschów w Starej Kamienicy

.

Grzegorz Wojciechowski

.

Ruiny  zamku Schaffgotschów  w  Starej  Kamienicy

 .

Wszystko wskazuje na to, że zamek w Starej Kamienicy istniał już przed rokiem 1242, czyli pamiętał czasy, gdy śląską ziemię nawiedziła mongolska zawierucha, w tym bowiem roku był już siedzibą kasztelani. Urząd ten pełnił wówczas ponoć uchodzący za protoplastę rodu Schaffgotschów Siboto Schoff, który miał rzekomo przybyć na Śląsk w roku 1186 i to właśnie jemu miał książę legnicki Bolesław Rogatka nadać w lenno wieś i zamek w Starej Kamienicy. Jak się jednak okazuje dokument, który ten fakt poświadcza jest fałszywy. Jest to też jedyny dokument, który świadczy o tym, że taki rycerz kiedykolwiek żył.

Wiemy natomiast, że znany nam już z historii zamku Chojnik Gotsche II był współwłaścicielem zamku w Starej Kamienicy, przypuszczać można, że w jego posiadanie mógł wejść dziedzicząc wiano swojej matki Małgorzaty.

23 czerwca  1614 właścicielem tych dóbr zostaje Hans Ulrych Schaffgotsch.

Nie minęło wiele czasu, gdyż zaledwie kilkanaście miesięcy jak zamek stał się widownią niezwykle tragicznego i krwawego wydarzenia.

Pod nieobecność nowego właściciela na zamku w Starej Kamienicy przebywał wówczas Bernard Schaffgotsch pochodzący z Radomierzyc – daleki krewny Hansa Ulrycha. Obaj byli rówieśnikami i łączyła ich przyjaźń, bowiem obaj razem odbyli swój Grand Tour po Europie.

Nie jest znana przyczyna zdarzenia, faktem jest natomiast, iż sługa Bernarda nijaki Wolf Friedrich Rottig rapierem zadał śmiertelny cios, w lewą pierś, swemu młodemu panu. Napadnięty po godzinie skonał. Napastnik próbował uciekać, ale został pojmany.

Proces odbył się szybko, winowajce poddano urzędowym torturom i skazano na pozbawienie życia. Egzekucja odbyła się w dniu 30 grudnia, na dziedzińcu zamkowym. Był to spektakl wyjątkowego sadyzmu.

Najpierw skazanemu odcięto rękę, która ważyła się podnieść broń na swego pana; krwawiącego i półprzytomnego z bólu położono na ławie a kat wbił miecz w jego serce. Później wyjęto z klatki piersiowej serce skazańca i okazano je zebranym. Ciało zabitego poćwiartowano, przybijając jego kawałki do słupów szubienicy.

Pogrzeb zamordowanego Schaffgotscha odbył się kilka dni później 4 stycznia.

Po tym zdarzeniu istnieje do dziś pamiątka, na murze kościoła św.  Jana Chrzciciela znajduje się płyta z takim oto napisem:

    „17 grudnia 1615 roku o godzinie 18 – tej za zrządzeniem bożym szlachetny, czcigodny i dobrze zwany pan Bernard Schaffgotsch z Chojnika, pan na trzcińsku i Radomierzu, został przez swego niewiernego, lekkomyślnego sługę całkiem nędznie i żałośnie własnym rapierem na zamku w Starej Kamienicy przekłuty, w wieku 20 lat i 4 tygodni. Niech Bóg mu będzie łaskawy.”  ( cytat za  A. Kwasniewski, Zbrodnia w kamienieckim zamku, „Karkonosze”, 1988 nr 9, s.19. )

Po aresztowaniu Hansa Ulricha Schaffgotscha cesarz Austrii Ferdynand III Habsburg skonfiskował jego dobra w tym również i Starą Kamienicę a następnie sprzedał ją Nicolasowi hr. Palffy za sumę 100 000 guldenów

.

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Z dziejów kłodzkiej twierdzy. Dwa serca przeciw koronie

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Schaffgotschowie i kaplica św. Wawrzyńca na szczycie Śnieżki

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Zamek Gryf w Gryfowie Śląskim

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Kominform powstał w Szklarskiej Porębie

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Złoto w Jeżowie Sudeckim

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Tor łyżwiarski na Małym Stawie czyli karkonoskie Medeo

Inne z sekcji 

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Opowieść o krwawo stłumionym buncie czeladników krawieckich we Wrocławiu, który wybuchł wiosną 1793 roku

. Grzegorz Wojciechowski . We Francji już od czterech lat trwała walka nowego burżuazyjnego porządku ze starym feudalnym. Idee polityczne jakie rozprzestrzeniły się  w wyniku wybuchu rewolucji francuskiej, rozniosły się niemal po całej Europie, dotarły też do niezwykle konserwatywnych, będących jednym z filarów europejskiego feudalnego porządku społecznego Prus, w tym także na Śląsk. Zaczęły docierać […]

Chwila liryki. Odsłona czwarta – Mirosława Pajewska

. Jan Chudy .           Trwające już wiele tygodni masowe społeczne protesty sprowokowane wyrokiem tzw. Trybunału Konstytucyjnego dotyczą przede wszystkim niezgody na ciągle postępujące ograniczanie naszej wolności . Niemniej , jako że dotykają w pierwszym rzędzie kobiet , to im będzie poświęcony dziś prezentowany wiersz . Niezależnie od aktualnych politycznych implikacji musimy sobie ( […]