.
Jan Chudy
.
Trwające już wiele tygodni masowe społeczne protesty sprowokowane wyrokiem tzw. Trybunału Konstytucyjnego dotyczą przede wszystkim niezgody na ciągle postępujące ograniczanie naszej wolności . Niemniej , jako że dotykają w pierwszym rzędzie kobiet , to im będzie poświęcony dziś prezentowany wiersz . Niezależnie od aktualnych politycznych implikacji musimy sobie ( my mężczyźni ) uświadomić i nader liczne własne przewiny , błędy , grzechy . Oczywiście kontekst historyczny , nasze wychowanie czy dominująca społeczna mentalność trochę złagodzą tę ocenę – ale przecież dalece nie usprawiedliwią . Nie wspominam tu o bardzo wielu przypadkach „zwykłego” wykorzystywania kobiet które i w epoce przed Me Too powinny mieć swój prokuratorski finał a „ tylko „ o instrumentalnym traktowaniu , codziennym poniżaniu , lekceważeniu i uznawaniu za oczywistą normalność ich drugorzędność społeczną . Tak po prostu zwyczajnie , po ludzku , powinniśmy się wstydzić wielu naszych zachowań i postępowań i – po wyrażeniu szczerego żalu – próbować się choć trochę na lepsze zmieniać …
Mirosław Pajewska urodziła się w 1957 r. w Bytomiu a mieszka w Nowej Rudzie . Wydała kilka poetyckich tomików , jest laureatką nagród wielu regionalnych i krajowych literackich konkursów . Kłopoty zdrowotne , skromna renta i problemy osobiste doprowadziły w ubiegłym roku do jej eksmisji z komunalnego mieszkania . Na szczęście społeczna zbiórka i pomoc odwróciła szczęśliwie sytuację i poetka mogła wrócić na stare śmieci . Cóż , z samej poezji ( a i samą poezją ) raczej trudno żyć …
Prezentowany wiersz zdobył I Nagrodę Turnieju Jednego Wiersza w Katowicach w 2007 r.
Panowie !
Szanujmy , wspierajmy , kochajmy nasze i WSZYSTKIE kobiety !
Czytajmy je ze zrozumieniem , i ( jak o to prosi Olga Tokarczuk ) z czułością ! …
.
Mirosława Pajewska
.
O B R O Ż E
Wziął mnie jak książkę
Otworzył na pierwszej stronie
Nie rozciął kartek
Przeleżałam jakiś czas
Zanim mnie przekartkował i rzucił
Na dno walizki docisnął kolanem
Czytał na przemian
Z poradnikiem razem czy osobno
Potem przetłumaczono mnie
Na kilka języków
Ktoś pomylił mnie z elementarzem
Ktoś z modlitewnikiem
Ktoś z lekarstwem na wszystko
Wypożyczali mnie na kilka wieczorów
Ktoś żałował że za szybko
Pozbawiam złudzeń
Ktoś wyrwał kilka kartek
Ktoś wrócił po paru latach
Chciał mnie podłożyć
pod nogę od stołu
Ktoś obiecywał że mnie nie zapomni
Radzili żebym zaczęła krążyć
W innym obiegu
Ktoś warknął że mnie nie rozumie
Postawił obok słownika wyrazów obcych
Ktoś straszył że wykupi wszystkie
Prawa do mnie
Chciał wiedzieć co mam
Na myśli i co ukrywam
Złościł się że zadaję
Za dużo pytań
Ktoś znów dobija się w środku nocy
Właśnie czyta mnie
Od deski do deski
Przywiązuje się do mnie
Otwartej na ostatniej stronie
Wkłada pod język dobre słowo
.
Chwila liryki. Odsłona trzydziesta pierwsza: Frantisek Halas