Listek figowy i genitalia demokracji

Listek figowy i genitalia demokracji. CZARNE i BIAŁE

.

Grzegorz Wojciechowski

.

Artykuł był publikowany w „Odrodzonym Słowie Polskim”.

.

Żyjemy w jakimś zwariowanym ale niestety realnym świecie, w którym politycy próbują nam wmówić, że są tylko dwa kolory biały i czarny. Czy na pewno istnieje tylko taki świat?

Może jednak istnieje świat, gdzie jest wiele odcieni bieli i czerni, a pomiędzy nimi wiele różnych szarości?

Naszą scenę polityczną zdominowały dwie partie pochodzące ze styropianowego ethosu, każda z nich usiłuje nas przekonać, że to od niej bije olśniewając oczy zmęczonego społeczeństwa krystaliczna biel, a ich przeciwnik to czarny, koszmarny typ mający jak najgorsze intencje.

Ten przerażający polityczny układ, na który jesteśmy zdani niszczy nasze państwo i społeczeństwo. Jesteśmy zmuszani do tego, żeby wciąż wybierać mniejsze zło, a co się staje, kiedy to mniejsze zło zacznie przeradzać się w zło większe?

Kiedyś pisałem, że Polsce potrzebny jest polityczny reset, że system który się wytworzył niszczy nas wszystkich i staje się niedemokratyczny, trudny do akceptacji przez większą część obywateli.

Czy demokratyczne jest państwo, które rządzi w interesie 1/3 społeczeństwa? Kompletnie nie interesując się pozostałą jego częścią?

Tak, Platforma Obywatelska stworzyła społeczeństwo obywatelskie, ale takie jak w starożytnym Rzymie, gdzie istnieli obywatele rzymscy i ich niewolnicy. Nie o to przecież nam wszystkim chodzi. Pamiętam jeszcze 10 czy 15 lat temu, jak przed wyborami wszystkie zgłoszone komitety wyborcze miały taki sam czas antenowy, wówczas jeszcze w publicznej telewizji. Jak było w czasie ostatnich wyborów? Jedne partie miały codziennie w publicznych kanałach po kilka godzin na swoja agitacje wyborcza, a taka mała partia skromnych, niezamożnych młodych ludzi, jak „Razem”, do momentu wspólnej debaty, która odbyła się na trzy dni przed wyborami miała zaledwie 7 sekund. Czy to jest demokracja? Czy to były publiczne media?

Ile wokół nas jest biedy, ile bólu i ile cierpienia, ile arogancji, niesprawiedliwości i podłości, ile obaw o przyszłość.

Nie ma demokracji tam, gdzie jest bieda i strach o to co będzie jutro. Nie ma demokracji w społeczeństwie, w którym politycy nie dbają o zwykłych ludzi. Demokracja to system polityczny, który istnieje jedynie tam, gdzie większość ma zapewnione poczucie socjalnego i politycznego bezpieczeństwa. Jeśli tego nie ma to na scenie politycznej pojawiają się różnej maści autorytarne upiory, różni nawiedzeni prorocy chcący realizować swoje często chore wizje, do których lgną zagubieni ludzie.

Trudno przewidzieć co czeka na nas jutro, czy za rok, ale wiemy, że winę za to co się stało ponoszą w jednakowym stopniu obie strony tego dramatycznego konfliktu, który rozgrywa się dzisiaj na naszych oczach.

Pamiętam pierwsze miesiące stanu wojennego i ludzi smutnych, skupionych, małomównych i takich samych widzę już i dzisiaj , też smutne twarze z niepokojem patrzące w przyszłość.

.

Skończyć z dziadostwem na Lewicy

Listek figowy i genitalia demokracji. Polska krajem samobójców

Listek figowy i genitalia demokracji. Destyropianizacja czyli taczki dla władzy

Listek figowy i genitalia demokracji. Jak nie pudrem to Ogórkiem

Inne z sekcji 

Co dalej z PiSem?

. Grzegorz Wojciechowski .     Wyborcza porażka, lub jak kto woli zwycięstwo, zmieniło całkowicie pozycję Prawa i Sprawiedliwości na polskiej scenie politycznej. W wielkich bólach partia ta musi oddać władzę i przejść do opozycji, co jest dla jej polityków procesem niezwykle traumatycznym. W normalnych systemach politycznych, jest to oczywiste, że po przegranych wyborach przechodzi […]

Wiele się zmieniło przez ostatnie osiem lat

. Grzegorz Wojciechowski . Przyznam się, że jestem już polityką bardzo zmęczony, dlatego bardzo długo zabierałem się do napisania tego tekstu. Ostatnie wybory potwierdziły to, że Polska jest mocno podzielona, ale nie tylko różnią nas polityczne poglądy, jest to znacznie głębszy podział, bo kulturowy. W Polsce mamy dwie strefy kulturowe, które w sposób niezwykle wyraźny […]