Artykuły

Ordo Iuris i Jan Paweł II

.

Radosław S. Czarnecki

.

Święci papieże to ludzie więc popełniający błędy. Nie powinno ich
traktować się ulgowo. Nie można mówić, że wszystko, co zrobili,
było złe, jak chcieliby niektórzy, ani patrzeć na nich przez różowe
okulary, głosząc, że ich życie i czyny były doskonałe, zaś ich
stanowisko winno określić kierunek Kościoła na wieki. To bowiem
konserwuje i utrudnia funkcjonowanie samej instytucji Kościoła,
który jak cały świat i ludzkość musi się rozwijać, zmieniać i iść
do przodu. Nauczanie Jana Pawła nie może być uznane – jak
każdego kanonizowanego papieża – za niezmienny dogmat.
o. Thomas J. REESE (pisemne uwagi
do procesu kanonizacji Jana Pawła II)

.
Ordo Iuris jest ciągle w zainteresowaniu mediów. To hiper-konserwatywna korporacja mająca swe filie na całym świecie założona w Brazylii w latach 80. XX w. Ta purytańsko-fundamentalistyczna organizacja (a w zasadzie – korporacja ludzi związanych przede wszystkim z zawodami prawniczymi powołana celem wdrażania w życie społeczne kanonów fundamentalizmu katolickiego) jest sponsorowana przez wielu ludzi związanych z kapitałem o wymiarze światowym – jak wiele przykościelnych, konserwatywnych i fundamentalistycznych asocjacji, bractw i ruchów. Zazwyczaj w takich wypadkach tropy prowadzą do bliskich Kremlowi biznesmenów (tu oligarcha Władymir Jakunin związany z rosyjskimi kolejami), ludzi kina i sceny (Mel Gibson otwarcie mówiący o wsparciu wszelkich katolickich fundacji o takiej proweniencji) czy miliarderów zza oceanu (np. Carlos Slim Helú, magnat telekomunikacyjny, właściciel m.in. korporacji Telmex, z majątkiem szacowanym na ok. 100 mld dolarów, od lat plasujący się w czołówce najbogatszych ludzi świata wg Forbesa). Zaplecze finansowe więc tych organizacji jest różnopłaszczyznowe i wielowektorowe. Międzynarodówka konserwatywno-fundamentalistyczna funkcjonuje często doskonale pod parasolem mega-kapitału i polityków zdawałoby się dalekich od „religijnych i tradycjonalistycznych uniesień bez względu na szerokość i długość geograficzną czy różnice państwowo-etniczne. Łączą ich dwie sprawy – hiper-konserwatyzm i odpowiednia ilość zgromadzonego kapitału (czyli sprawy – można rzec – ponad czasowe).
Mało u nas mówi się o źródłach oraz pochodzeniu ideowym Ordo Iuris. Tak jak wiele hiper-konserwatywnych organizacji, jakich w Kościele katolickim powstało w ostatnim półwieczu całe mnóstwo, trzeba ich genezę i doktrynalne paliwo wiązać bezpośrednio z naukami i pontyfikatem Jana Pawła II. Tak jak ajatollah Chomeini postawił swój fundamentalistyczno-konserwatywny stempel na całym islamie (mimo iż reprezentował tylko ok. 12 % wyznawców religii Mahometa – szyizm), tak Karol Wojtyła swoją postacią i wykładem, encyklikami i polityką wywarł kolosalny wpływ na rozwój takich konserwatywnych, fundamentalistycznych, religijnych stowarzyszeń, organizacji czy korporacji zawodowych. Sztandarowymi przykładami są tu wspomniane Ordo Iuris, ale i Opus Dei czy Legion Chrystusa. Opus Dei oraz Legion Chrystusa to twory, które właśnie za pontyfikatu papieża z Polski dostały niespotykanego „powera” i dokonały jakościowego skoku z lokalnych i mało znanych aliansów na globalne, wpływowe i kreujące rzeczywistość w wielu krajach organizacje. Mające polityczne poparcie określonych sił w establishmencie wielu państw świata.
Jana Pawła kanonizowano za szybko – mówi obrazoburczo w jednym z wywiadów (>ZNAK<) amerykański jezuita, teolog Thomas J. Reese (ale i dr politologii Uniwersytetu Berkeley). On był przeciw takiej formy jego kanonizacji. Dla polskiego katolika i nadwiślańskeigo mainstreamu, który mimo wszystkich skandali i czarnych kart tego pontyfikatu mnożących się ciągle od śmierci Jana Pawła, o jego ewentualnej dekanonizacji nie wspomina wcale. Także o roli jego nauk i doktryny w obliczu cofnięcia się kultury w przedmiocie postępu i rozwoju człowieka – zwłaszcza w kwestii świadomości i osobistych wolności. Bo jakże by to zanegować kult – a z tym to się wiąże – który wobec Wojtyły bałwochwalczo jeszcze nie tak dawno wszyscy niemal pospołu u nas uprawiali ? A co zrobić z tym prawie 1000 pomników-kiczów stojących w każdy niemal polskim mieście i miasteczku ? Co z ulicami, placami, szkołami i innymi palcówkami użyteczności publicznej nazywanych jego imieniem ?
I tu właśnie tkwią korzenie znaczenia i obecności Ordo Iuris w Polsce oraz wpływy tej organizacji na życie publiczne. Finansowe wsparcie i zaplecze to jedno, a mentalna czołobitność wobec wszystkiego co dot. Jana Pawła – zwłaszcza jego nauki i doktryny zbudowanej na jej fundamentach – to drugie. Ten drugi aspekt był moim zdaniem decydującym przy budowaniu imperium Ordo Iuris w strukturach naszego państwa. Uniżoność w stosunku do teorii wygłoszonych przez Jana Pawła na temat życia, człowieka, prawa, przeplatania religii oraz Kościoła z życiem publicznym, rodzinnym, społecznym, z kulturą miała i ma tu niebywałe znaczenie. Jan Paweł II wygłosił wiele przemówień wydał kilka encyklik, ogłosił kilka mniej ważnych niż encykliki dokumentów gdzie otwarcie znaleźć możemy wytyczne wg których działa m.in. Ordo Iuris oraz podobne katolickie stowarzyszenia i fundacje. To przed wszystkim grupy nacisków na polityków i media. Te organizacje lokując się w mainstreamie czy elitach – i to różnej proweniencji (także wśród polityków określających się lewicowymi o czym świadczył też skandal z wice-minister ds. edukacji Ruth Kelly w labourzystowskim rządzie Tony Blaira ukrywającą swe powiązania z Opus Dei) – starają się wpływać wg profilu tradycjonalistycznego, fundamentalistycznego i zachowawczego, nierzadko nawet reakcyjnego, na politykę, kulturę, media, edukację (różnych szczebli) itd.
Zwłaszcza w encyklikach >FIDES ET RATIO< (wiara i rozum), >VERITATIS SPLENDOR< (o niektórych podstawowych problemach nauczania moralnego Kościoła), >EVANGELIUM VITAE< (o wartości i nienaruszalności życia ludzkiego) ale też >REDEMPTOR MISSIO< (o aktualności misyjnej roli Kościoła), a przede wszystkim w adhortacji >CHRISTIFIDELES LAICI< (o misyjnym zadaniu świeckich w życiu codziennym) znajdujemy genezę i wykładnię działań takich struktur jak Ordo Iuris, Opus Dei itd.
Te odezwy i nakazy aktywności katolickich działaczy kierowane przez lata pontyfikatu papieża z Polski materializują się dziś na naszych oczach w istocie funkcjonowania m.in. Ordo Iuris. Jest to proces – jak go nazywał Jana Paweł II – tzw. inkulturacji czyli wszczepienia doktryny opartej o nauki papieża we wszystkie dziedziny życia, kulturę, politykę, ekonomie, biznes etc. To próba wpływania przez Kościół na życie i ludzkość niejako od wewnątrz, poprzez katolików świeckich wychowanych i zindoktrynowanych przez taką hiper-konserwatywną narrację i wizję świata Karola Wojtyły.
Warto przypomnieć, iż kiedy biskup Rzymu mówi „ex cathedra” jest to tym samym prawem nie podlegającym we wspólnocie katolickiej jakiejkolwiek dyskusji czy kontestacji. Wielu teologów, duchownych i świeckich katolików podczas długiego pontyfikatu Jana Pawła II przekonało się o tym jak pojmuje on wolność słowa, pluralizm i tolerancję wokół siebie i w instytucji, którą niczym wojskowy wódz dowodził przez prawie 28 lat. Był też gwoli ścisłości zasadniczym autorem niesłychanie kontrowersyjnej, o wymiarze wyjątkowo przednowoczesnym sposobie postrzegania seksualności człowieka i budzącej do dziś gorące spory a podpisanej przez Pawła VI, encykliki >HUMMANAE VITAE< (o zasadach moralnych w dziedzinie przekazywania życia) z 1968 r.
Jeśli „duchowny zwierzchnik niemal 1/5 ludności świata” dysponujący niesłychaną władzą (Dawid Yalop, brytyjski pisarz i dziennikarz śledczy) stwierdza publicznie, że „Negacja Boga pozbawia osobę jej fundamentu, a w konsekwencji prowadzi do takiego ukształtowania porządku społecznego, w którym ignorowana jest godność i odpowiedzialność osoby” (encyklika >CENTESIMUS ANNUS<), to w świetle głoszonej przez Jana Pawła II doktryny ktoś taki nie-żyje jako osoba, utracił godność i odpowiedzialność. Czyli nie przysługują mu atrybuty człowieczeństwa. Fundamentaliści wyciągają stąd określone i jednoznaczne wnioski.

.

Śmierć „polskiego” Rwandyjczyka

KARADIMA – Chilijski Degollado

Papież i kamień

Savanarola i jego syndrom

Hejt, drzewa i komuniści

Nie dla pomnika Wyklętych we Wrocławiu

Inne z sekcji 

Z podróży Zeppelina nad Atlantykiem

. „Goniec Wielkopolski” nr 241 z 18 października 1928 roku. Z podróży Zeppelina nad Atlantykiem Do stałej komunikacji transatlantyckiej potrzebny jest większy sterowiec.    Nowy York,  17.10. Sterowiec hr. Zeppelin został dopiero dziś o godzinie 3-ciej ( czas amerykański ) wprowadzono do hangaru na lotnisku w Lakehurst. Po wylądowania załogi sterowca, zwróciło się przeszło pięćdziesięciu […]

Jack Dempsey. Jak zostałem bokserem

  Jack Dempsey     Czy wrócę na ring? Nie, na pewno nie, moja kariera już należy do przeszłości – odpowiedział niedawno zapytany Jack Dempsey, popularny mistrz boksu. Wyglądał on świeżo i zdrowo. Skończył właśnie jeden ze swoich codziennych treningów ( dzięki którym rozeszła się wieść o jego powrocie na ring ) i czekał na […]