.
Radosław S. Czarnecki
.
Trwające od tygodnia masowe i żywiołowe protesty przeciwko wyrokowi spacyfikowanego przez PiS TK są de facto zanegowaniem całości polityki III RP w przedmiocie tzw. kompromisu aborcyjnego i tego co wokół niego się działo przez 3 dekady. Żaden to nie był kompromis bo definicja kompromisu brzmi: „Kompromis to metoda rozwiązania konfliktu, oznaczająca wspólne stanowisko, możliwe do przyjęcia dla stron negocjujących”. Kompromisem nie jest więc sytuacja gdy jedna strona uzyskuje 90 % a druga 10 % ze swego stanowiska. Ze swych postulatów
Syndrom sztokholmski to sytuacja kiedy ofiara, długo
tłamszona psychicznie i moralnie, molestowana fizycznie,
okradana z wolności i praw, zaczyna bronić swego
prześladowcę przed gniewem ulicy. Przeraża dziś ilość
fejsbukowiczów z tą deformacją psychiczną. Niby rozpoznają
jeszcze głównego sprawcę, ale w postach namawiają kobiety,
by nie czepiały się kościoła, a jednak np. tramwajów.
Bożena FINK
Ów wyrok jest przysłowiowym uchem od dzbana noszącego wodę. Sie urwało. Jednak wbrew temu co sugeruje cały czas mainstream medialny i zaskoczeni politycy – tak opozycji jak i rządzący – sprowadzać sprawę do zagadnienia dostępności (lub nie) przerywania ciąży to gruby błąd. Ślepota i intelektualny uwiąd. To krzyk i protest przeciwko klerykalizacji życia publicznego przez całe 30 lat transformacji. To coraz dalej idące fory dawane przez kolejne ekipy rządowe jednej instytucji religijnej, która uzurpuje sobie miano absolutnego i autorytatywnego ośrodka mogącego oceniać etykę, moralność, wybory obywateli, ich sumienie, estetykę, poglądy itd. To niezgodne z prawem wprowadzenie religii do szkół (rząd Mazowieckiego), podpisanie konkordatu kiedy rząd nie miał już ku temu żadnej legitymizacji (rząd Suchockiej), uchwalenie tzw. kompromisu aborcyjnego i takie sformułowania w Konstytucji które de facto ów kaleki kompromis przyklepały (rządy Suchockiej, Pawlaka, Oleksego, Buzka i prezydentura Kwaśniewskiego). Wydatnie w tym partycypował niby-nie-upolityczniony Trybunał Konstytucyjny pod światłym kierownictwem prof. Zolla, Stępnia, Rzeplińskiego. Gdy dziś niektórzy jego dawni szefowie jawią się jako Katoni wolności, swobody wyboru, praw człowieka, demokracji – zbiera mi się na wymioty. Hipokryci. Katoliccy – bo ta instytucja tego uczy i wdrukowuje ten paradygmat do głów – dwulicowcy.
To wszystko pobrzmiewało tylko w innej formie w przemówieniu telewizyjnym Jarosława Kaczyńskiego. Tradycja, rola Kościoła jak akuszera polskości, konserwatywne wartości, Polska i Kościół jako jedność etc. I wołanie o powściągliwość, umiarkowanie, autorytet. A kolanach nie można być przecież wolnym. Te aspekty pobrzmiewały także w licznych, od kilku dnia opozycyjnych wobec PiS-u stacjach TV. I u Jolanty Kwaśniewskiej, Bronisława Komorowskiego, Szymona Hołowni, Sławomira Neumana czy Władysława Kosiniaka-Kamysza. Te tłumy na ulicach to sprzeciw wobec paternalizmu i fundamentów na jakich zbudowano ów klerykalizm, a jaki Kościół wdrukowuje w głowy Polek i Polaków od wieków A od trzech dekad – w przyśpieszonym tempie, posługując się przy tym chorymi i nie-cywilizowanymi szlagwortami w rodzaju „cierpienie uszlachetnia”. I to jest główną przyczyną tego protestu choć może wielu z uczestników marszów i manifestacji sobie tego nie uświadamia.
M.in. egzemplifikacją tych nastrojów i sytuacji jest zdarzenie z Konstancina. Nieznani sprawcy oblali czerwoną farbą ręce pomnika Jana Pawła II stojącego w miejscowym Parku Zdrojowym. Informację nt. temat mediom podał burmistrz Kaźmierz Jańczuk. W miniony weekend późnym wieczorem burmistrz wraz ze swoim zastępcami wyczyścili posąg. Czy każdy tak potraktowany pomnik jest przez władze tego miasteczka traktowany ? To symboliczny poddańczy gest władzy lokalnej, w jakimś sensie reprezentanta obywateli (wszystkich, nie tylko członków Kościoła rzymskiego) głównemu suwerenowi. Czysty feudalizm. A ten suweren przez określone nauki i kształtowanie postaw personalnych jest hodowcą osobowości niewolniczych, poddańczych, klękających przed Autorytetami, przed władza bo ona pochodzi od Boga. Władzą klęczącej przed prywatną własnością i kapitałem także.
Gdy w >Wiadomościach Literackich< (1931) Tadeusz Boy-Żeleński opublikował po raz pierwszy tekst pod znamiennym tytułem „Nasi okupanci” nie miał w świadomości wizji, iż 90 lat po tym przedstawiane przez niego problemy będą nadal aktualne w Polsce. I te czerwone ręce Wojtyły na pomniku w Konstancinie – cokolwiek by myśleć o takich czynach – są takim samym symbolem jak 14.07.1789 r. zburzenie Bastylii rozpoczynające Wielką Rewolucję Francuską. Poczyniono kolejny krok w demistyfikacji, dekonstrukcji i demitologizacji najnowszych dziejów Polski. Coś na kształt padającego obelisku legendarnego kapelana „Solidarności” ks. Jankowskiego w Gdańsku czy telewizyjnego przemówienia Jarosława Kaczyńskiego: dla jednych to paralela z przemówieniem gen. Jaruzelskiego (w dn. 13.12.1981), a dla mnie to podsumowanie 30 lat transformacji i pokazania bezpłodności ostatnich 20 lat polskiej polityki pod parasolem POPiS-u. Czyli – Scylli i Charybdy polskiej przestrzeni publicznej.
Postuluję, aby referendum jakie chce Strajk Kobiet zorganizować w naszym kraju nie ograniczać wyłącznie do spraw dostępności przez kobiety zabiegu przerywania ciąży. Chodzi bowiem o przełamanie hegemonii instytucji Kościoła kat. chcącej władać nie tylko sumieniami, ale i świadomością społeczeństwa. I nie można ograniczać się tylko do odsunięcia PiS-u od władzy. Bo jeśli tylko to będzie się postulowało to jestem przekonany, iż nic się tu nie zmieni. Albo po „platformersku” – prawie nic. Przypudruje się, użyje nowej retoryki a pod kołdrą będzie jak było i biskupi będą chodzić pod mankiet z nowymi, odrodzonymi politykami. Może nawet do takiej ekipy i Gowin i Hołownia się załapią. Od nowa – czy odnowa ? Polski 9 thermidor.
Oto propozycje pytań referendalnych:
– czy jesteś za dostępnością zabiegu przerywania ciąży wg europejskich kanonów
– czy jesteś za wyprowadzeniem nauczania religii ze szkół publicznych
– czy jesteś za renegocjacją / wypowiedzeniem konkordatu
– czy jesteś za bezpłatnym, refundowanym przez państwo polskie zabiegiem in vitro
– czy jesteś za edukacją seksualną dzieci i młodzieży w szkołach publicznych
Człowiek uczy się na błędach – mówił Dobry Wojak Szwejk- jak ten giser Adamec z Dańkovki, co przez pomyłkę się napił kwasu solnego. Oby ten zryw i nadzieje nie zaowocowały jak kilkakrotnie w historii tego kraju doświadczeniem gisera Adamca.
– giser to rzemieślnik zajmujący się odlewem metalowych przedmiotów
PS: Prof. Jerzy Kochan w dniu 29.10.2020 na FB dodał kapitalny wpis będący refleksja i przemyśleniami uczonego, myśliciela, filozofa nad przyszłością naszego kraju (tytuł „Polska nad przepaścią”). Polecam bo to koresponduje z tym o czym w dzisiejszym słowie na weekend wspominam.
.