Artykuły

Źródła do historii Dolnego Śląska (5): Prawa świdnickich nożowników i ślusarzy

 

  1. VI. 1369

My, rajcy miasta Świdnicy (…) zasiadłszy w radzie w roku Pańskim tysiąc trzysta sześćdziesiątym dziewiątym, w czwartek po świętach Bożego Ciała, za radą naszych starszych, ławników i majstrów rzemiosła i naszej całej gminy (…) wydaliśmy poniższe prawa dla ślusarzy i nożowników (…)

Po pierwsze. Kto tu jest mieszczaninem i posiada codzienne stoisko przed kościołem ten może codziennie (…) sprzedawać igły, wszelkie ćwieki, noże, gwoździe, nożyce, świdry. (…) Noży do chleba i do mięsa nie wolno im sprzedawać, a wszystko, co tu mają na sprzedaż, z czego tu nie wyrabia się, muszą tu kupować. Tylko w czasie targu może każdy człowiek sprzedawać to, co ze sobą tu przyniósł.

Po drugie. Kto tu chce należeć do cechu, ten musi przynieść list z miejsca, skąd przybył, wyjaśniający, jak on się tam zachowywał, i musi trwać w cechu przez rok i dzień. I ma dać poręczycieli. A kto w ciągu roku wynosi się, ten ma dać miastu jedną grzywnę.

Po trzecie. Jeżeli majster odbierze drugiemu czeladnika po jego woli, ten ma zapłacić karę w postaci jednego wiardunka. Z tego dwie części należą do miasta, a jedna do mistrzów.

Po czwarte. Jeśli majster ma syna, ten płaci pół opłaty do cechu. Jeśli ktoś żeni się z córką majstra, płaci również pół opłaty. Opłata wynosi dziewięć groszy.

Po piąte. Żaden majster nie powinien pracować przy świetle przez pierwsze cztery dni postu, w wilię święta Rozesłania Apostołów, w wilię święta P. Marii i we wszystkie sobotnie wieczory. Kto wtedy pracuje, ma zapłacić karę, tj. półtora funta wosku, z czego miasto ma mieć jeden funt, majstrowie zaś pół funta.

Po szóste. Wypada, aby, gdy u majstra jest nieboszczyk mężczyzna, kobieta lub dziecko, albo mężczyzna, albo kobieta poszli na pogrzeb i stypę. Ale jeżeli żadne z nich nie przyjdzie, mają zapłacić karę w postaci półtora funta wosku, z tego miasto ma mieć jeden funt, a majstrowie pół funta.

Po siódme. Jeżeli jeden majster oskarża drugiego w sprawach, które wynikają z rzemiosła, a oskarżony przyzna się przed majstrem, to majstrowie każą mu zapłacić karę półtora funta wosku w ciągu czternastu dni. Jeżeli się wypiera, to majstrowie odeślą gop przed prawo ( sąd ławniczy).

Po dziewiąte. Nikt nie może się wyprowadzać bez wiedzy majstrów, a więc kto ucieknie i znowu powróci, ten musi całą opłatę na cech uiścić. Kto jednak wyjdzie w sprawie poważnej i wykaże swe prawo, ten jeśli powróci, nie utraci swych praw do cechu.

Źródło: Teksty źródłowe do historii Świdnicy i okręgu, pod redakcją K. Maleczyńskiego, Wrocław 1958, s. 8-9.

.

Źrodła do dziejów Dolnego Śląska (6): Gall Anonim o wojnie polsko-niemieckiej w 1109 r

Bamberg to „miasto siedmiu wzgórz”. O cesarzu, świętych i… piwoszach

Źródła do dziejów Dolnego Śląska (3) Życie żaków wrocławskich na początku XVI w.

Źródła do dziejów Dolnego Śląska (1): Polskie podróże do Legnicy w XVIII wieku

Źródła do dziejów Dolnego Śląska (4): Dom pracy przymusowej w Świdnicy

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Sprawa Hansa Ulricha Schaffgotscha pana na Chojniku

Inne z sekcji 

Fraszki Jana Zacharskiego: Chwila prawdy

. Jan Zacharski . Szanse Trzaskowski ma szanse duże, Aby wygrać w drugiej turze, Słowo jest jego orężem, Dlatego mówi zwyciężę. . Do urny Do urny obywatele, Ważne osiągniemy cele, I dlatego Polska cała Niech głosuje na Rafała. . Języki Nawrocki dozna klęski, Trzaskowski będzie zwycięski, Z jego postawy sukces wynika, On to zaświadczy w […]

Opowieści Wojciecha Macha. Wyborczy biznes z zaświatami

. Wojciech Mach . Uwaga: nadchodzi czas jasnowidzenia i przepowiedni! Na finiszu kampanii przedwyborczej, przemęczone sztaby wyborcze usiłują niekonwencjonalnymi metodami przewidzieć względnie „załatwić” wynik korzystny dla swego kandydata. Niezależnie od partyjnej przynależności, licząc także na przychylność zaświatów, obiecują siłom nadprzyrodzonym intensywne modły i pielgrzymki. A po udanym wyborze dopiero zrobią niejeden show! Również ukradkiem angażują […]