Artykuły

Chwila liryki. Odsłona dziesiąta – Bella Achmudalina

.

Jan Chudy

.

 

Doświadczając przeróżnych olśnień snujemy wręcz fantasmagoryczne projekty a nawet podejmujemy konkretne przedsięwzięcia dla ich realizacji .

Jak to w życiu … efekty bywają niewspółmierne do oczekiwań , poniesione nakłady jakby przeputane a bywa że nawet długo jeszcze po fiasku starań ciągną się nieciekawe konsekwencje naszych działań .

To nieuchronne płacenie za wszystko a przecież końcowy bilans i tak składa się z wielu bardzo składników i niekoniecznie każde niepowodzenie staje się jednocześnie życiową porażką .

Dzisiejszą liryczną refleksję zaczerpniemy z literatury rosyjskiej .

Posiadająca włoskie ale I tatarskie korzenie rosyjska poetka żyła w Moskwie w latach 1937-2010 . Zaliczana do rosyjskiego ruchu literackiego Nowej Fali nazywanego też dziećmi XX Zjazdu . Znawczyni twórczości Anny Achmatowej ( przez niektórych nawet uznawana za Jej następczynię ) uprawiała lirykę sensualistyczną dla której najbardziej charakterystyczną cechą była specyficzna „ rosyjska „ śpiewność . Twórczość tej wybitnej poetki wnoszącej w swoich kunsztownie eleganckich utworach delikatny ton ironii , paradoksu i intymności doceniał z jednej strony Iosif Brodski , z drugiej – Putinowska władza .

Wiersz w przekładzie Wiktora Woroszylskiego .

.

Bella Achmudalina

ŚNIEŻKA

Co tak w płomienie pchało Śnieżkę ,

co jej kazało igrać z ogniem ?

Lepsze już każde z innych nieszczęść :

końskie kopyta , rzeki odmęt .

Ale błękitny błysnął rąbek

i drobnych nóżek biel mignęła

i w wody topniejącą kroplę

już się zamienia , już jej nie ma .

I połączyła się z powietrzem ,

i utraciła wszystkie prawa .

Igranie z ogniem – to odwieczne

szaleństwo nasze i zabawa .

To ochry blask tak wabi stale ,

chwili spokoju nam nie daje .

Uległe barwie – ciało taje

i zaraz ciałem być przestaje .

Lecz rozdmuchując go wytrwale ,

sam ogień w naszą grę wciągniemy ,

siebie rzucimy znów na szalę ,

płomieniem wzniosłym zapłoniemy .

Nie znamy jeszcze swego losu ,

snują się dymy , trzeszczą głownie …

Żywi zstąpimy z tego stosu ?

Na zawsze się zlejemy z ogniem ?

.

Chwila liryki. Odsłona ósma – Jeremi Przybora

Chwila liryki. Odsłona szósta – Czesław Miłosz

Słowo od Jana Chudego

Chwila Liryki. Odsłona druga. Octavio Paz

Chwila liryki. Odsłona czternasta – Stanisław Grochowiak

Chwila liryki. Odsłona dwudziesta – Jaroslav Seifert

Inne z sekcji 

Opowieści Wojciecha Macha. Wyborczy biznes z zaświatami

. Wojciech Mach . Uwaga: nadchodzi czas jasnowidzenia i przepowiedni! Na finiszu kampanii przedwyborczej, przemęczone sztaby wyborcze usiłują niekonwencjonalnymi metodami przewidzieć względnie „załatwić” wynik korzystny dla swego kandydata. Niezależnie od partyjnej przynależności, licząc także na przychylność zaświatów, obiecują siłom nadprzyrodzonym intensywne modły i pielgrzymki. A po udanym wyborze dopiero zrobią niejeden show! Również ukradkiem angażują […]

Przeczytane w „Pionierze”: „Ubermensche” bez maski

Niemcy opuszczają Polskę . Koniec II wojny światowej stał się końcem świata przemocy i terroru, jaki Polacy doświadczali przez blisko sześć lat niemieckiej okupacji. Całkowicie zmieniły się relacje pomiędzy Polakami i Niemcami. Butni i aroganccy obywatele III Rzeszy nagle stali się tymi, którzy przegrali wojnę, a wielu z nich będzie musiało zostać rozliczonych z tego […]