Aktualności

Listek figowy i genitalia demokracji: Zbliża się „wysyp” więźniów politycznych w III RP

.

Grzegorz Wojciechowski

.

Jak się okazało nie jest prawdą, że afery z udziałem polityków PiS były zamiatane pod dywan. Jak można bowiem schować po dywanem dziesiątki segregatorów akt? Oczywiście, że nie da się tego zrobić w ten sposób. Niedawno okazało się, że szef lubelskiej prokuratury pan Ziarkiewicz, trzymał akta PiSowskich afer w należącym do prokuratury garażu. Sprawa wydała się dzięki kierowcy służbowego samochodu, który musiał trzymać, w czasie mrozów, powierzone mu auto „pod chmurką”, ponieważ garaż zapchany był tomami akt i tak się składa, że były to sprawy, których „bohaterami” byli ludzie obecnie minionej już władzy.

Wśród odkrytych dokumentów, znalazły się wreszcie akta sprawy pana Ryszarda Kilometrówki-Czarneckiego, który przez wiele lat zmuszony był dojeżdżać do pracy w Brukseli samochodem osobowym. Tych kilometrów wyszło tak wiele, że Parlament Europejski wypłacić musiał naszemu eurodeputowanemu  Czarneckiemu  203 000 euro. Kwota robi wrażenie, to około 800 000 złotych. Pan Rysiu tłumaczy się, że to jego asystenci obliczali te kilometrówki, a on nieroztropnie podpisywał dokumenty w ciemno. Jest tu jednak pewien problem, jak się bowiem okazało, europoseł zatrudniał owych asystentów fikcyjnie, czyli w rzeczywistości ich nie było. Po to, aby kilometrów było więcej, a przez to rachunek wystawiony Parlamentowi Europejskiemu był wyższy pan Czarnecki miał zamieszkać w Jaśle, chociaż ponoć tam nie mieszkał.

Sytuacja pana Czarneckiego jest poważna, bowiem oskarżony ma zostać o oszustwo, czyli grozi mu do 8 lat więzienia, a w dodatku, dlatego, że przestępstwo miało charakter ciągły przysługuje mu 50% premii, czyli nawet 12 lat więzienia. Sytuację pana Ryśka pogorszył jego kolega pan Ziobro, dzięki któremu doszło do zmian w Kodeksie Karnym i teraz zawiasy można dostać jedynie do wyroku poniżej jednego roku. Czarnecki wprawdzie twierdzi, że kasę PE oddał, więc nie ma sprawy, ale tak nie jest. To że oddał pieniądze można uznać za „czynny żal”, co może mieć wpływ na dolegliwość kary, ale nie zmienia faktu, że czyn ten może mieć charakter przestępstwa.

Pan Czarnecki jest zdziwiony i mówi, że nie  był nawet przesłuchany w sprawie i nie ma postawionych zarzutów. Jest to niewątpliwie prawda, ponieważ, aby tak się stało, musi mu być odebrany  immunitet. Właśnie o odebranie tego immunitetu wystąpiła obecnie prokuratura, która nagle przyspieszyła i po kilku latach wreszcie zaczęto coś w tej sprawie robić.

Zapewne miną jeszcze długie tygodnie zanim PE uchyli, jeśli oczywiście uzna za konieczne, immunitet panu Czarneckiemu, czynności w prokuraturze też zapewne zajmą sporo tygodni, a tym czasem kadencja pana Dudy na urzędzie prezydenckim zacznie niepokojąco zbliżać się do końca. Kiedy wreszcie sprawą zajmie się sąd, który za czasów PiS działał zawsze bardzo wolno, to może się okazać, że wyrok jeszcze nie zapadnie, kiedy będziemy mieli nowego prezydenta. I co wówczas się stanie z panem Ryśkiem?

Jest jednak jedno wyjście, może przyznać się do przestępstwa i dobrowolnie poddać się karze, wówczas ma szansę załapać się jeszcze na pontyfikat pana Dudy i spiesznie udać się autem trasą Warszawa – Bruksela – Jasło – Warszawa  – Krakowskie Przedmieście (Pałac Namiestnikowski). Kancelaria pana Andrzeja Dudy zapewne rozliczy mu tę kilometrówkę. Już widzę jak pan Ryszard Czarnecki wpada w objęcia pana Andrzeja Dudy, ten przytula go pełnym miłości uściskiem i mówi:

– Rysiu, nie dam cię skrzywdzić. Nie pozwolę na to, aby w Najjaśniejszej Rzeczpospolitej byli więźniowie polityczni.

Oczywiście pan Ryszard Czarnecki jeśli zostanie z woli sądu skazany w tej sprawie będzie potencjalnym więźniem politycznym. Dlaczego?

Więźniem politycznym jest się bowiem wówczas, kiedy będąc politykiem zostaje się skazanym na karę pozbawienia wolności. Z definicji jest bowiem, że skazany polityk jest więźniem politycznym, ponieważ jest politykiem i więźniem jednocześnie.

Ale pan Czarnecki to zaledwie mały i niewiele znaczący pryszcz na wielkiej i tłustej dupie PiSowskich afer, prawie codziennie dowiadujemy się o nowych przekrętach i starych podejmowanych na nowo sprawach mających charakter wielkich afer z udziałem ludzi poprzedniej władzy, którzy z takim mozołem budowali Prawdziwą Polskę dla Prawdziwych Polaków,  opartą na zasadach religii chrześcijańskiej i miłości do Ojczyzny.

 

 .

Listek figowy i genitalia demokracji: Wiele się zmieniło przez ostatnie osiem lat

Listek figowy i genitalia demokracji: Co dalej z PiSem?

Listek figowy i genitalia demokracji: Burdel prawny i jego burdel mama

Listek figowy i genitalia demokracji: Czy czekają nas przedterminowe wybory?

Listek figowy i genitalia demokracji: Upadek pana Andrzeja Dudy

Listek figowy i genitalia demokracji: W co gra Duda?

Inne z sekcji 

15 maja 2024r – V Ogólnopolskie Forum Rad Pracowników

. V Ogólnopolskie Forum Rad Pracowników odbędzie się 15 maja 2024 r. w Sali Kolumnowej Sejmu RP w Warszawie. To jedyne tego rodzaju wydarzenie dla członków rad pracowników z całej Polski. Celem Ogólnopolskiego Forum Rad Pracowników jest sieciowanie członków rad, wymiana doświadczeń, a także zwiększenie obecności rad pracowników w życiu publicznym. W trakcie wydarzenia odbędą się dwa panele dyskusyjne i wystąpienia zaproszonych gości – ekspertów i praktyków […]

Wybory 2024: Dolnośląska dogrywka

. Grzegorz Wojciechowski .   Już w niedzielę 21 kwietnia zostaną wybrani prezydenci i burmistrzowie wielu miast oraz wójtowie gmin. W ten sposób zakończy się kolejny etap maratonu wyborczego; ostatni – wybory do Parlamentu Europejskiego odbędzie się już za siedem tygodni. We Wrocławiu wina Tuska. Tak. Platforma Obywatelska w wyborach do Rady Miasta uzyskała 42,13 […]